Rywalizujący w dywizji ciężkiej Jairzinho Rozenstruik nie chce, aby mistrz Francis Ngannou odszedł z UFC.
Pretendent do tytułu mistrza wagi ciężkiej UFC ma nadzieję, że jego były rywal i aktualny mistrz tej dywizji poradzi sobie z problemami i będzie kontynuował swoje panowanie w organizacji. Ngannou wypełnił swój kontrakt z UFC w styczniu, broniąc tytułu przed Cirylem Gane na UFC 270. Nie jest pewne, czy podpisze on ponownie kontrakt z organizacją, czy też odejdzie gdzie indziej.
„Mam nadzieję, że podpisze kontrakt, bo to jeden z najlepszych zawodników, jakich widziałem w UFC” – powiedział Jairzinho w rozmowie z MMA Junkie. „A to daje ci jeszcze więcej powodów, aby podnieść poziom swojej gry i upewnić się, że możesz pokonać tego gościa, aby udowodnić to sobie, ale nie tylko sobie, ale także UFC i fanom”.
Rozenstruik (12-3 MMA, 6-3 UFC) walczył z Ngannou w 2020 roku. Został znokautowany przez Kameruńczyka i poniósł swoją pierwszą zawodową porażkę w MMA.
„Bigi Boy” nie jest zachwycony tym, jak obecnie wygląda sytuacja związana z tytułem mistrza, biorąc pod uwagę nieznaną przyszłość Ngannou, potencjalne przejście Jona Jonesa do wagi ciężkiej i nie tylko. Tak czy inaczej, niepewność w dywizji nie powstrzyma go przed wspinaniem się w górę rankingu.
„Dla mnie jest to trochę bałagan, ale jest jak jest” – powiedział Rozenstruik, odnosząc się do sytuacji w dywizji ciężkiej. „W międzyczasie będę walczył i będę się starał być blisko, a kiedy sytuacja się unormuje, dostanę swoją szansę na walkę.”
Rozenstruik powróci do akcji 9 kwietnia na UFC 273 w Jacksonville na Florydzie w walce przeciwko Marcinowi Tyburze. Chce się odbić po porażce przez decyzję z Curtisem Blaydesem we wrześniu.
„Podoba mi się to zestawienie” – powiedział Rozenstruik. „To dobry przeciwnik. Robi swoje, a ja go szanuję i traktuję poważnie. Czekam na to z niecierpliwością. Chcę wygrać i iść do przodu”.