Poza ostatnią walką we wrześniu w 2008 roku na Dream’s middleweight GP final, Ronaldo „Jacaré” Souza wraca 26 maja, aby walczyć ponownie o pas z Jasonem Millerem, który został pokonany w ćwierćfinałach. W wywiadzie dla TATAME, Jacaré powiedział, że byłby bardzo zadowolony tym, że mógłby ponownie zawalczyć z Millerem.
„Mam nadzieje, że ta walka będzie prawdziwą wojną. To cudownie, że pozwolą mi walczyć z nim ponownie. Miller jest bardzo silny i zarazem niesamowicie elastycznym zawodnikiem. Jego mocną stroną jest to, że jest odporny na ciosy, lecz jego słabą stroną jest to, że myśli, iż jego kości mogą znieść wszystko.” W wywiadzie, który był przeprowadzony z Millerem, nazwał on Brazylijczyka „dupkiem”, lecz Jacaré nic sobie z tego nie zrobił. „On taki jest podczas udzielania wywiadu, ale mnie to nie obchodzi. Chcę się z nim spotkać w Japonii i wtedy już tak nie będzie mówił”.
Trenując ciężko w X-Gym, Jacaré widział dobry debiut swojego sparing partnera, Andre Galvao podczas zawodów Dream, który wygrał swoją trzecią walkę przez poddanie z John’em Alessio. „To było spektakularne, co zrobił. Trenował bardzo dużo przed tą walką i nie dał żadnych szans doświadczonemu Johnowi”.
Mówiąc o innym sparing partnerze, Ronaldo wychwalał także Andersona Silvę, za kolejne i dziewiąte już z rzędu zwycięstwo w UFC, które zostało mocno skrytykowane. „Myślę, że to nie jest fair! Nie widziałem tam prawie nikogo kto cieszyłby się z takiego rekordu, poza naszym Brazylijskim fighterem, a to przecież tacy ludzie tworzą historię UFC”, podsumował Souza.