28-latek po udanym debiucie w UFC.
Israel Adesanya (12-0, 1-0 w UFC) wczorajszym pojedynkiem z Robem Wilkinsonem (11-2, 0-2 w UFC) zadebiutował w największej organizacji MMA na świecie. Pochodzący z Nigerii zawodnik jest postacią znaną zwłaszcza dla osób, które interesują się K-1 – Adesanya toczył walki na galach GLORY, Kunlun Fight czy King in the Ring.
Po wygranej walce 28-latek epatował pewnością siebie porównując się nawet do największej gwiazdy amerykańskiego promotora.
Presja była od czasu samej zmiany, od 2008r. kiedy zacząłem walczyć. Po mojej pierwszej walce ludzie mówili: Wow, uważajacie na tego gościa. A później to rosło i rosło.
Jestem pewien, że towarzyszył mi większy hype niż Conorowi McGregorowi przed jego debiutem w UFC. Teraz ludzie wiedzą kim jestem i to czas na pracę.
Israel dodał, że już od dawna spodziewał się angażu w UFC.
Jestem do tego przyzwyczajony, oglądałem UFC już od długiego czasu. Wiem jak to działa, jestem przygotowany, wyobrażałem sobie to wszystko a teraz to się dzieje. Po prostu muszę to robić, poszedłem w kierunku tej walki. To był długi czas, to nie były 8-tygodniowe przygotowania. To były ośmioletnie przygotowania.