Last Stylebender podkreśla swoją rolę w sprzedaży UFC 234.
Jedną z najciekawszych walk zbliżającej się gali UFC 234 niewątpliwie będzie pojedynek Israela Adesanyi (15-0, 4-0 w UFC) z Andersonem Silvą (34-8 1 NC, 17-4 1 NC w UFC) w co-main evencie australijskiej gali. Zdaniem zawodnika pochodzącego z Nigerii, to jego nazwisko w zestawieniu z legendarnym Brazylijczykiem powoduje tak wielkie zainteresowanie eventem odsuwając w cień mistrzowskie starcie będące walką wieczoru.
Dla Whittakera jest to świąteczny prezent na następne pięc lat, to dzięki mnie i Andersonowi na karcie bilety sprzedały się w 15 minut.
To nie sprzedałoby się tak dobrze beze mnie i Andersona tak, więc Whittaker powinien dziękować. Od dostaje procent z PPV a także jakieś pochwały. Ale to dobrze dla niego, on wie jak jest, wie o tym. Może cieszyć się tym przez nastepne 10 lat.
Adesanya przez lata oglądał walki Andersona i teraz uważa się za jego lepszą wersję.
Znam go lepiej niż on siebie. Mój zespół rozpracowywał go przez lata. Ja wiem, że mogę go naśladować, mogę naśladować akcje, którymi w niektórych walkach kończył przeciwników.
Po prostu wiem za dużo a różnica polega na tym jak gram w tę grę w głowie. Mój umysł jest inny, jestem graczem numer 1.
Israel dodał też, że po sobotniej wygranej spodziewa się możliwości walki o pas i chciałby ten pojedynek stoczyć właśnie z Whittakerem.
Usiadłem z Daną dwa miesiące temu, pogadaliśmy i wyjaśniłem jak to wszystko idzie a teraz wszystko toczy się tak jak zaplanowałem.
Po prostu powiedzmy, że chce żeby to Robert wygrał tę walkę. Naprawdę chcę by on to wygrał i myślę, że ja też wygram z Silvą.
Adesanya ma za sobą 4 występy w UFC, do tej pory Israel pokonał Roba Wilkinsona, Marvina Vettoriego, Brada Tavaresa i Dereka Brunsona.