W rozmowie z TSN, Israel Adesanya omówił kwestię swojego byłego przeciwnika Alexa Pereiry z którym dwukrotnie przegrał w kickboxingu i odniósł się do potencjalnej walki z nim w UFC.
Pereira, były mistrz dwóch dywizji GLORY, posiada w swoim dorobku dwa zwycięstwa w kickboxingu nad panującym mistrzem wagi średniej UFC Israelem Adesanya w tym jedno przez nokaut.
Pereira zadebiutował w UFC na gali UFC 268 w walce z Andreasem Michailidisem w listopadzie ubiegłego roku w Nowym Jorku. Pereira został zwycięzcą po nokaucie w 18 sekund w drugiej rundzie.
Adesanya zapytany o to, co sądzi o tej walce i czy myśli, że jego ścieżka skrzyżuje się ze ścieżką Pereiry w UFC odpowiedział:
„Mam nadzieję, że tak. Mam taką nadzieję. Moi trenerzy tak nie uważają.
Facet, który skończył mnie w kickboxingu przychodzi do MMA, żeby spróbować zrobić to samo. Żyjąc tym przez ostatnie 10 lat. Mam nadzieję, że tak.
Takie historie lubię.”
Adesanya kontynuował:
„Błagam was dziennikarzy, abyście zrobili swój research, zanim zaczniecie mówić o tej walce. Spójrzcie na pierwszą walkę i zobaczcie co się działo przed nokautem w drugiej walce. Nie sądzę nawet, że zdajecie sobie sprawę, że go zraniłem i zrozumiecie dlaczego nie pozostałem wierny swojemu stylowi i nie skończyłem go w tamtej walce.
On stoczył tylko jedną walkę w UFC.
Pozwólcie mu trochę popracować, jest daleko od walki ze mną”.
Oczywiście, pełna uwaga Adesanyi jest obecnie skupiona na walce wieczoru gali UFC 271 na której zmierzy się w rewanżu z Robertem Whittakerem w którym „The Reaper” spróbuje odzyskać tytuł.