Islam Makhachev zamierza przejąć dywizję lekką UFC po odejściu Khabiba Nurmagomedova, a pierwszy krok w tym kierunku chce zrobić podczas gali UFC 259.
Islam Makhachev (18-1 MMA, 7-1 UFC) wraca do rywalizacji w sobotę po raz pierwszy od września 2019 roku, kiedy spotka się z Drew Doberem (23-9 MMA, 10-4 UFC) na głównej karcie znakomicie obsadzonej gali. Dagestański zawodnik spędził dużą część swojej kariery w cieniu swojego kolegi z drużyny, mentora i mistrza wagi lekkiej Khabiba Nurmagomedova, ale teraz, gdy „Orzeł” szykuje się do zakończenia kariery, ma rozpocząć się nowa era.
„Myślę, że po tej walce, jeśli skończę Drew, wszystko się zmieni” – powiedział Makhachev podczas dnia medialnego. „To będzie passa siedmiu wygranych walk, a niewielu ludzi ma taką passę zwycięstw. Następnie będzie może top 5, top 10, a ja zamierzam pokazać swoje umiejętności.”
Mimo, że Makhachev długo był poza akcją, to zamierza powrócić w wielkim stylu. Dober zebrał kilka ładnych zwycięstw w ostatnim czasie, aby być zestawionym na tę walkę, która była pierwotnie zaplanowana jeszcze w 2016 roku, ale została odwołana w dniu ważenia.
Obaj zawodnicy przeszli długą drogę od tego czasu, ale Makhachev nadal uważa, że ma dominujący styl w tym pojedynku.
„On jest twardy. Nie ma go w rankingach. Myślę, że jest nr 16. Wiem, że jest dobry, bo miałem z nim walczyć w 2016 roku. Ma dobre uderzenia, dobre przygotowanie kondycyjne, ale myślę, że mam więcej niż on. (…) Szczerze mówiąc myślę, że to jest łatwa droga. Obalę go, będę kontrolował. Uważam, że jego zapasy nie są tak dobre.”
Jeśli Makhachev wygra walkę, będzie miał drugą najdłuższą serię zwycięstw w UFC w 155 funtach za Charlesem Oliveirą. Uważa, że to powinno ustawić go w pozycji do jakiejś bardzo dobrej walki i powiedział, że podoba mu się pomysł walki z byłym mistrzem Rafaelem dos Anjosem, przeciwko któremu był dwukrotnie zestawiany w 2020 roku, zanim jego problemy zdrowotne spowodowały odwołanie walki. Wymienił również Tony’ego Fergusona jako potencjalnego rywala.
„Może RDA będzie następny, ponieważ miał być moim ostatnim przeciwnikiem i odwołaliśmy walkę dwa razy. Może ktoś, kto będzie wolny. Może Tony Ferguson. Szczerze mówiąc, to nie ma znaczenia. Ale jeśli będzie to ktoś z pierwszej piątki, to będę szczęśliwy.
Ja po prostu potrzebuję jeszcze kilku walk do pojedynku o pas. To wszystko. Teraz czuję, że jestem gotowy na każdego, bo całe życie trenowałem jak mistrz. Nikt z pierwszej dziesiątki nie sprawia mi problemów”.