Miniona gala UFC 208 była wyjątkowa ze względu na pierwszą walkę w tej organizacji w kategorii piórkowej kobiet, która wyłoniła pierwszą mistrzynię.
W konfrontacji tej zmierzyły się Holly Holm i Germaine de Randamie. Pojedynek trwał całe pięć rund i zakończył się przez niejednogłośną decyzję na korzyść de Randamie. Była to bardzo wyrównana walka w której pierwsza połowa należała do de Randamie, natomiast druga połowa nieco dla Holm.
Była mistrzyni wagi koguciej Holly Holm doznała trzeciej porażki z rzędu, ale uczestnicząc na konferencji prasowej po gali omówiła jej przebieg i kontrowersje jakie miały miejsce w trakcie walki. Holm stwierdziła również, że tą walką i przez jej werdykt zagwarantowała sobie rewanż.
— Walka mogła pójść w obydwie strony. Czułam, że wygrałam trzy rundy, ale również mocno ją trafiłam dwa razy jednak nie udało mi się tego wykorzystać i to jest moja wina.
— Uważam, że to gwarantuje mi rewanż. Kiedy spotykasz się ze zdaniem więcej niż połowy ludzi mówiących, że wynik walki powinien być inny, to zazwyczaj gwarantuje ci to rewanż, Byłoby wspaniale.
Holm skomentowała również dwie akcje Germaine de Randamie, która zadała ciosy po syrenie kończącej rundy
— Cóż, to było zamierzone. Jeśli jest jeden cios po gongu, po serii ciosów, to jest to wypadek. Wciąż sądzę, że mogłam wygrać tę walkę.
Na koniec Holm odpowiedziała na pytanie dotyczące tego jaki będzie jej krok. Trzy porażki z rzędu są jak wiemy poważnym zagrożeniem dla każdego zawodnika i zawodniczki, ale Holly stwierdziła, że jest gotowa na wszystko, co zdecyduje UFC.
— Jestem w punkcie gdzie moje ostatnie trzy walki to 0-3, więc przyjmę wszystko co mi dadzą.
„Uważam, że to gwarantuje mi rewanż…”
Walka z jej strony była słaba. Nieudane ataki strikerskie. Nieudane ataki zapaśnicze. Plus za to, że była bardziej aktywna niż Germaine.
Swoją drogą Germaine także słabo zawalczyła. Bardzo zachowawczo.
Teraz powinna być kolej na Cyborg. Gdy ta zdecydowanie pokona Germaine, to radziłbym Holly wygrać choć jedną walkę przed konfrontacją z Krystyną.
„…zakończył się przez niejednogłośną decyzję…”
A mnie się wydawało, że decyzja była jednogłośna.