Henry Cejudo jest zmęczony niepewnością i oczekiwaniem dotyczącym przyszłości dywizji muszej

sports-usa.net

W ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiły się pogłoski i doniesienia, że UFC planuje zamknąć męską dywizję muszą, ale wciąż nie znamy konkretów podobnie jak mistrz Henry Cejudo, który niepokoi się tą sytuacją.

Mimo, że organizacja doprowadziła do zahamowania wzrostu dywizji muszej, zwalniając wielu czołowych zawodników takich jak Ulka Sasaki, Jose Torres, Ben Nguyen, Dustin Ortiz i John Moraga, prezydent UFC, Dana White zepchnął na boczny tor wszystkie pytania dotyczące przyszłości dywizji, odpowiadając mało konkretnie na część pytań, nie udzielając jednocześnie na nie jasnej odpowiedzi.

Henry Cejudo, wydaje się być zmęczony tą niepewnością. Mistrz wagi muszej, który przebywa aktualnie w Australii jako gość zaproszony na galę UFC 234, zabrał głos w sprawie swojej kategorii.

„Witamy w UFC, witamy w MMA. Jestem oniemiały. Nie wiem, co powiedzieć. Naprawdę nie wiem.

Ja również nie otrzymuję odpowiedzi od (White’a). Jest to oczywisty problem o którym się nie mówi. To jest tak: „Hej, jestem mistrzem”. Powinno mi się przynajmniej coś powiedzieć, z odrobiny szacunku. To wciąż niepewna sprawa.”

W każdym razie Henry Cejudo mówi, że UFC chce, aby po raz drugi walczył z T.J’em Dillashawem – potencjalnie w dywizji koguciej.

„Jedna rzecz, której chcą, to żebym walczył z T.J’em. Dana tego chce, T.J. tego chce, my również chcemy. To wszystko zmierza do tego. Prawdopodobnie (w wadze koguciej). Podobałoby mi się to. Wiem, że mogę pokonać ponownie tego człowieka w wadze 135 funtów. Wiem, co widziałem w ciągu tych 32 sekund. Widzę wiele możliwości dla mnie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *