Henrique da Silva w rozmowie o swoim pojedynku z legendą kickboxingu Gokhanem Sakim.
Gokhan Saki zadebiutuje w Oktagonie UFC, 22 września podczas gali UFC Fight Night 117 w Japonii.
Henrique da Silva (12-3) podpisał kontrakt z UFC posiadając rekord (10-0). Wszystkie pojedynki przed dołączeniem do amerykańskiej organizacji stoczył na swojej ojczystej ziemi, w Brazylii. Każdy z pojedynków wygrał przed czasem, maksymalnie w 2 rundzie. W organizacji UFC nie wiedzie mu się już tak dobrze jak wcześniej. Aktualnie rekord Brazylijczyka w UFC to 2 zwycięstwa oraz 3 porażki (z rzędu). W swoim ostatnim pojedynku uległ już po 22 sekundach Ionowi Cutelabie. Brazylijczykowi zostały jeszcze dwa pojedynki do wypełnienia kontraktu.
Walka z Gokhanem będzie okazją na przerwanie mojej czarnej passy w UFC.
Gokhan Saki (0-1) to m.in. były mistrz kategorii półciężkiej organizacji GLORY oraz jeden z najlepszych kickboxerów na świecie. Saki stoczył już jeden pojedynek na zasadach MMA. Walka odbyła się w 2004 roku podczas gali w Liverpoolu a przeciwnikiem Gokhana był James Zikic. Walkę wygrał Zikic przez TKO.
Będę z nim walczył tak jak w każdej innej walce. On jest świetnym zawodnikiem ale ja też mam swoje atuty. Jest legendą Muay-Thai ale to jest MMA, to są zupełnie dwa różne światy.
Silva wygrał aż 11 z 12 swoich zwycięskich walk przez nokaut i gwarantuje, że nie zamierza zmieniać swojego stylu w walce z Sakim.
Lubię uderzać i on się o tym przekona. Nie mogę popełnić błędów. Mam szansę zakończyć tą walkę i postaram się zrobić to jak najszybciej. Myślę o nokaucie, chciałbym zakończyć to jednym prostym ciosem. Tak sobie to wyobrażam.