Hector Lombard złożył prośbę do włodarzy UFC, aby dali mu szansę zawalczyć przed swoimi rodakami i rodziną na UFC Fight Night 33, która odbędzie się 7 grudnia w Australii.
Być może uda się przebłagać szefów UFC, aby pozwolili walczyć w Brisbane mającemu kubańskie korzenie Lombardowi, który na UFC 166 pokonał przez KO Nate’a Marquardta.
„Chcę walczyć na oczach mojego syna, przyjaciół i fanów w Australii,” powiedział po walce Lombard.
Hector Lombard zadebiutował w UFC w kategorii średniej w 2012 r. ale po jednej wygranej i dwóch porażkach podjęto decyzję, aby zszedł do kategorii półśredniej.
„Kilka osób wątpiło, że uda mi się osiągnąć 170 funtów, ale było to łatwiejsze niż gdy miałem 185. Myślę, że Dana White, Joe Silva i reszta ekipy z UFC mieli racje abym ściął wagę do kategorii półśredniej.”
Poprzednie zwycięstwo Lombarda w UFC miało miejsce na Gold Coast w Australii na gali UFC on FX 6, na której pokonał przez nokaut Rousimara Palharesa.
„On wyglądał dzisiaj świetnie,” powiedział Dana White po UFC 166. „Dan Lambert napisał do mnie smsa tuż po walce i powiedział – daj mu walkę w Australii. Wiesz jaki jest Joe Silva, powiedział że karta jest pełna. Może uda się go wcisnąć jeszcze na tą kartę.”
Podczas programu na Fox Sports 2 po gali UFC 166, Chael Sonnen poprosił Nicka Diaza, aby wrócił do walk i zmierzył się z Lombardem, który wg Sonnena był niewymiarowy jak na kategorię średnią.
Zupełnie nie podobny do siebie po zbiciu wagi
szczerze Diaz by go obił.Dać mu Koshecka.
Sądzę, że dewiant Lombard może nieźle namieszać w tej wadze.Przypomina mi małego juggernauta który prze tylko do przodu i niszczy wszystko na swojej drodze. facet ma styl i jest naprawdę widowiskowy, wciąż nie mogę zapomnieć jak skasował Parhalesa!