Były weteran organizacji Rings oraz zawodnik PRIDE FC, Holender Hans Nijman (9-6) został zastrzelony przed swoim klubem w Beverwijk. Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, a motywem mogły być porachunki gangsterskie.
Poniżej treść artykułu z serwisy Fakty.nl, k wktórym opisano całe zdarzenie.
Hans Nijman, znany holenderski zawodnik MMA, który od co najmniej kilku lat działał w półświatku, został w środę wieczorem zastrzelony przed swoim klubem sportów walki w Beverwijk. Egzekucji dokonali niezidentyfikowany sprawcy.
55-letni Nijman około 22:00 znajdował się przed salą treningową, gdy dosięgło go kilka kul, wystrzelonych prawdopodobnie z automatycznej broni. Policja znalazła później dwa podpalone samochody w Velserbroek – funkcjonariusze nie wykluczają, że mają one związek z zabójstwem.
Nijman stoczył 15 zawodowych walk w MMA, wygrywając dziewięć z nich. Występował m.in. w prestiżowej federacji Pride FC. Jego ostatni pojedynek miał miejsce w 2003 roku, kiedy przegrał przez poddanie w drugiej rundzie z doskonale znanym kibicom sportów walki Cheickiem Kongo.
Salę treningową Nijman prowadził wraz z innym zawodnikiem, także mającym przestępcze powiązania Dickiem Vrijem. W 2004 roku magnat rynku nieruchomości Willem Endstra mianował Nijmana na członka kryminalnej grupy, która zajmowała się szantażowaniem biznesmenów. Nijman miał współpracować m.in. z Willemem Holleederem, a także Fredem Rosem. Ros jest świadkiem koronnym w sprawie, która ruszyła we wtorek w sądzie w Amsterdamie i holenderskie media podkreślają znamienność faktu, że Nijman został zastrzelony zaledwie dzień po pierwszych zeznaniach Rosa.
Współpracownik Nijmana, Vrij, przebywa tymczasem w więzieniu, gdzie we wrześniu trafił na własne życzenie, obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Od jakiegoś czasu on także znajduje się na czarnej liście przestępców, którzy pozbawili życia Nijmana.
źródła: dutchnews.nl / nltimes.nl
(łd)
Informację podesłał Radosław Sz., dziękujemy!