Georges St-Pierre nie jest najbardziej gadatliwym zawodnikiem na świecie, ale miał wiele do powiedzenia we wczorajszym odcinku „The Joe Rogan Experience”.
Najwyraźniej GSP ma problem z obecnym stanem rund przyjętym przez UFC oraz wiele innych organizacji MMA na całym świecie.
„Jest wiele rzeczy, które bym zmienił w tym sporcie,” stwierdził St- Pierre. „Po pierwsze chodzi o czas i rundy, których nie powinno być. Mówię poważnie… uważam, że podział na rundy to głupi pomysł. Jeśli chcesz zobaczyć, kto jest najlepszym zawodnikiem, pozwól im walczyć 15, albo 25 minut o mistrzostwo. Dlaczego staramy się wyglądać na siłę jak boks? Nie jesteśmy bokserami. Organizacje MMA wprowadziły podział na rundy aby być zaakceptowane jako sport. Myślę, że jest to śmieszne. Wolałbym walczyć bez tego podziału i uważam, że byłoby to bardziej uczciwe i każdy by wtedy widział kto jest lepszy. Dajcie im walczyć.”
Ci, którzy śledzili MMA od samego początku zapewne wciąż wspominają z nostalgią stare dobre czasy, kiedy walki UFC i Pride FC nie były podzielone na obecne dzisiaj rundy (Pride nigdy w pełni nie przyjęło tych zasad). Wtedy zawodnicy nie mieli przerw dokąd nie wywalczyli sobie zwycięstwa. Limity czasowe były bardzo rzadko stosowane i tutaj warto sobie przypomnieć prawdziwego klasyka, czyli pojedynek Royce Gracie vs Kazushi Sakuraba. Pojedynek ten trwał 90 minut zanim narożnik Royce’a rzucił ręcznik.
Chociaż pomysł zlikwidowania podziału na rundy zapewne ma swoich zwolenników i jest dla niektórych atrakcyjny, to obecnie taki przepis byłby niepraktyczny dla MMA. W stanach takich jak Nowy Jork MMA nadal jest zakazane chociaż UFC jest już coraz bliżej aby ten stan rzeczy się zmienił już wkrótce. Mimo tego wielu uważa ten sport za barbarzyństwo i powrót do tego co było kiedyś mógłby zaszkodzić promocji MMA.
Poza tym jakość walk idzie w górę, kiedy zawodnicy mają szansę złapać drugi oddech i odzyskać siły podczas przerwy na kolejną rundę. Walka bez przerwy powoduje zmęczenie nawet najlepiej wytrenowanych technicznie zawodników i zmienia ich w nowicjuszy.
Temat jest bez wątpienia ciekawy i wart dyskusji. Jak Wy się do niego odnosicie?
Jestem jak najbardziej za tym co powiedział GSP ale znajdą się też tacy co wolą rundy.
GSP ma racje. Byłoby jak w prawdziwej walce. Co to za zwycięzca np. w drugiej rundzie bo np. udało mu się przypadkiem trafić przeciwnika, co przegrałby już w pierwszej gdyby nie gong. To już nie to samo.
Chyba pod siebie on tak układa scenariusze – wtedy będzie miał jeszcze większą przewagę nad zmęczonym przeciwnikiem (bo jest prawie doskonałym atleta). Zmęczonego przeciwnika mogłby bardziej widowiskowo końcZyć.
Niech już skończy wymyślać nowe rzeczy i walczy z Hendricksem!
100% racji, walka tego typu zdecydowanie zobrazuje który zawodnik jest lepszy.
GSP ma racje. Gadanie, tak jak napisaliście w artykule, że to „niepraktyczne” i „szkodzi promocji MMA” jest żałosne i śmieszne. Kto nie popiera w tej kwestii GSP, niech palnie sobie w łeb
Im realniej tym lepiej, chodzi tu o to żeby wyłonić kto jest lepszy a nie przejmować się zachciankami komisji
GSP ma dobry pomysł.UFC nie powinno ciągle iść na kompromis z godnie z poprawnością polityczną i opinią krytyków
tak było w japońskim UFC na początku
GSP jak najbardziej ma racje, ale i tak nic z tego nie ebdzie 😉
Po ch*ju lepiej. Dla widowiska sportowego zostały wprowadzone rundy. Aby zawodnicy mogli odpocząć i wznowić walkę. Obejrzyjcie sobie 40 minutowe batalie na pierwszych galach vale tudo, gdzie dwóch zawodników nie miało już sił aby skonczyć walke i tak się ciągneło, przez klincz, przyklejanie w parterze. To dopiero by zabiło ten sport. Nie cieszyłby się taką popularnością, przez co zawodnicy zarabiali by znacznie mniej,a następnie musieliby dorabiać w inny sposób i same przygotowania byłyby gorsze, a poziom sportowy niższy. Odrobine logiki. Mielibyśmy poziom Marka Kerra i Dana Severna z lat ’90.
Byloby bliżej realnej walki, ale po cholere ? To jest tez biznes, sportowcy, trenerzy, menadżerowie mają swoje rodziny i chcą na tym zarabiać. Podobnie nikt też nie zezwala na kopanie w krocze czy wkładanie palców do oczu dla samej idei maksymalnego zbliżenia się do realnej walki, bo zawodnicy stoczyliby kilka walk i przechodziliby na emeryture.
W sumie racja, ale moim zdaniem powinni wydluzyc pierwsza runde do 10min, druga i trzecia bez zmian, dalo by to mozliwosc spokojnego rozegrania rundy bez spiny czy czasu starczy, pierwsza runda stala by sie wiele atrakcyjniesza i byc moze ostatnia, jezeli byla by jeszcze wyzej punktowana 😉
Nie bede wpspominal o zmniejszeniu pensji i wiekszych nagrodach za wygrane przed czasem 🙂
No i oczywiscie kolana lub soccer kicki w parterze, zapasnicy maja za dobrze 😉
Chcielibyście oglądać np. przez 40 minut walkę Yushin Okami sądzę że nie za bardzo. Po za tym nie każda walka kończy się poddaniem lub KO więc mogły by trwać i trwać. I tak jak Bill powiedział później oglądalibyśmy dwóch cholernie zmęczonych zawodników którzy nie mogą zakończyć walki bo nie mają sił.
takie coś nie przejdzie i nie chodzi o dobro zawodników ….im więcej rund tym więcej przerw tym więcej okazji do reklam i pokazania logo sponsorów – kasa,kasa,kasa
Rudny nie zostały wprowadzone dla żadnego widowiska sportowego, tylko dlatego, żeby bardziej „usportowić” MMA, bo np. dla UFC groziła delegalizacja w swoim czasie. 40 minutowe batalie wcale nie zdarzały się tak często. Poza tym wolę oglądać 40 minutową batalię, nawet przy zmęczeniu, niż walkę z żałosnym podziałem na rundy.
„Mielibyśmy poziom Marka Kerra i Dana Severna z lat ’90.
Byloby bliżej realnej walki, ale po cholere ?”
Nie, poziom byłby taki jak dzisiaj. Dan Severn nie jest dzisiaj na topie dlatego że kiedyś walczył na zasadach na jakich walczył tylko dlatego że kiedyś nie uprawiano tak szeroko treningu przekrojowego. Podział na rundy i czas trwania walk nie mają tu nic do rzeczy.
„Podobnie nikt też nie zezwala na kopanie w krocze czy wkładanie palców do oczu dla samej idei maksymalnego zbliżenia się do realnej walki, bo zawodnicy stoczyliby kilka walk i przechodziliby na emeryture.”
Jakoś wiele osób walczących np w pierwszych UFC nie skończyło szybko karier
Walki realniejsze, ale strata na widowiskowości. A tacy goście z KSW to by już w ogóle lezeli od 6 minuty przez kolejne 19 😛
Zależy co rozumieć przez widowiskowość. Ja tam wolę normalną walkę a nie sytuację że kogoś uratuje koniec rundy, a w drugiej to ten ktoś wygra
Ja jednak wole, żeby walczyli na rundy. Teraz ten sport jest inny niż kiedyś. Myślę, że jeżeliby zlikwidować rundy to zawodnicy przygotowywaliby się typowo wydolnościowo a potem w walce szarpanie. Technika miałaby znacznie mniej do powiedzenia. Też inaczej jak się walczy w oktagonie a inaczej w ringu. Ogólnie jestem na NIE 🙂
@Ja heh no coz mozna rozumiec przez widowiskowosc.. po prostu jest akcja i fajt, a nie lezenie na sobie i zdychanie. Tzn. akurat GSP rozumiem, on woli zeby podzialu na rundy nie bylo, bo by lezal na przeciwnikach tak samo jak lezy, tyle, ze oni by juz sily nie mieli w 8 minucie walki albo cos wiec dla niego bezpiecznie :>
Rzadko, ktory zawodnik jest tak przygotowany jak GSP. Pomysł jest odważny, bo wielu dzisiaj cenionych zawodnikow nie osiągnęłoby takich sukcesow bez podziału na rundy, rożne czynniki by na to wpłynęły. Mało jest takich zawodnikow jak GSP i dlatego o walce bez rund można pomarzyć. :<
Jeżeli chodzi o mma od strony sportowej to podział na rundy jest jak najbardziej właściwy, ale sam będąc zawodnikiem chciał bym aby walki nabrały klimatu bójki oraz aby kondycja i jej rozłożenie na walkę miały większy wpływ, a stąd już krok to walk bez kategorii wagowych 🙂