W wadze półciężkiej UFC zaczyna brakować pretendentów do tytułu, wygląda na to, że Jon Jones będzie niedługo zaczynał drugą kolejkę walk. Zatem każdy nowy nabytek zdaje się być ciekawy – ostatnio: Glover Teixeira.
Brazylijczyk ma za sobą 16 wygranych. Zadebiutował na UFC 146, gdzie pokonał Kyle’a Kingsbury i zgarnął „Poddanie wieczoru”. Zatem, Teixeira może spodziewać się kolejnej walki z „dużym nazwiskiem”. Sam stwierdził, że podejmie każde wyzwanie – oprócz walki z Lyoto Machida, swoim przyjacielem i byłym partnerem treningowym.
„W UFC chodzi o nazwiska. Każda walka jest ciężka, ale widzi się przede wszystkim nazwiska. Mnie to nie obchodzi, chcę po prostu udowodnić sobie i fanom, że zasługuję na bycie częścią UFC. Mogę walczyć z każdym. Oczywiście, wielkie nazwisko na pewno dało by kopa mojej karierze, ale nie naciskam na to. Nie chciałbym tylko walczyć z Lyoto Machida. Trenowałem z nim, pomagałem mu, jest świetnym gościem. Wiem, że dopiero co przyszedłem do UFC i nie mam prawa wybrzydzać. Kogo mi dadzą, z tym powalczę, ale jeśli miałbym coś do powiedzenia – to nie chciałbym, żeby tym przeciwnikiem był Lyoto.”
Możemy zatem zacząć spekulacje, z kim nowy nabytek UFC się zmierzy. Ostatnio krążyły plotki, że walkę z nim odrzucił inny jego rodak, Mauricio Rua, jednak manager Shoguna zaprzecza tym pogłoskom. Wiadomo, że z powodu kontuzji z gali UFC 149 wycofał się Thiago Silva, który miał walczyć z Shogunem. Manager Mauricio czeka podobno na kontakt od UFC i propozycję nowego przeciwnika.
(mmamania.com)
z Shogunem za szybko.Niech poczeka.Co do JJ,musiał by wpierw pokonać kilku czołowych.A JJ idzie niedługo do ciężkiej jak wygra z Hendo.Ewentualnie zawalczy wtedy z Gustafssonem i tj koniec LHW.A Glover może być bardzo dobrym zawodnikiem w LHW.Dziwne że wygrał z Taberą przez decyzję,a Janek zdołał go odprawić przez narożnik.