Podczas gali GLORY 42 w Paryżu i walki Murthela Groenharta z Harutem Grigorianem doszło do niecodziennej sytuacji, której finałem była bójka z fanami, którzy wtargnęli na ring.
Na początku drugiej rundy Murthel Groenhart wyprowadził cios latającym kolanem, które trafiło w głowę Haruta Grigoriana, ale nie powaliło go. Po tym uderzeni Grigorian odwrócił się plecami do przeciwnika i skierował swoje kroki do narożnika. Ponieważ walka nie została przerwana, Groenhart wyprowadził mocny i co ważne celny cios prawym sierpowym, którym znokautował Ormianina. Kiedy Grigorian leżał zamroczony na deskach, a Groenhart cieszył się w swoim narożniku ze zwycięstwa, na ring wbiegło przynajmniej dwóch fanów, którzy zaatakowali Murthela mocnymi ciosami.
Cios wyprowadzony przez Groenharta nokautujący Grigoriana był legalny, chociaż niezbyt czysto sportowy, ale stara zasada w sportach walki, którą powtarzają sędziowie przed każdym pojedynkiem brzmi „Defend yourself at all times” (brońcie się przez cały czas). Grigorian popełnił błąd odwracając się tyłem do przeciwnika i odchodząc do narożnika bez wcześniejszego sygnału od sędziego o przerwaniu walki.
Trener Haruta, Nicky Hemmers powiedział, że Grigorian odwrócił się, ponieważ doznał rozcięcia po uderzeniu kolanem, a sam Harut przyznał, że nie wie dlaczego to zrobił.
Z kolei Murthel Groenhart powiedział podczas transmisji gali, że nie jest pewien, czy nie doznał złamania szczęki po tym jak został zaatakowany przez dwóch facetów, którzy wtargnęli na ring.
One of the craziest things I’ve ever seen at a fight. pic.twitter.com/ijAdtuF1NL
— Todd Grisham (@GrishamMMA) 10 czerwca 2017