Podczas gdy fani boksu oglądali kolejne zwycięstwo Floyda Mayweathera, fani Kickboxingu uważnie śledzili galę Glory 16, która w sobotę 3. maja odbyła się w Denver. Na gali miał miejsce powrót do rywalizacji na najwyższym poziomie Pata Barry’ego, który jednak nie może zaliczyć tej gali do udanych.
Amerykanin przegrał z Zackiem Mwekassą. Były podopieczny Ernesto Hoosta rozpoczął w swoim stylu, próbując kopnięć na głowę rywala. Barry wyłapał jednak kontrę, która nieco przyhamowała jego zapędy. Potężny podbródkowy rzucił weteranem UFC na deski i sędzia przerwał pojedynek. Mwekassa udanie zaprezentował się w organizacji i spełnił swoje zadanie, które postawił sobie przed galą, czyli promocję Kickboxingu w Afryce. Barry pokazał, że wygrana walka po odejściu z UFC nie byłą cennym zwycięstwem, a próba zbudowania kariery w MMA sprawiła, że jego stójka straciła na jakości pod wpływem treningów zapaśniczych i parterowych. Na pewno Barry nie zostanie zapomniany przez Glory, bo jest najpopularniejszym amerykańskim ciężkim w Kickboxingu i zrezygnowanie z jego usług byłoby strzałem w stopę Glory, które buduje swoją pozycję na jankeskim rynku. Mwekassa teraz będzie walczył z jeszcze mocniejszymi rywalami i podobnie jak w walce z Barry’m, nie będzie faworytem. Będziemy śledzić karierę punchera z Afryki, który nie ma jeszcze zaplanowanej walki, ale chętnie zobaczylibyśmy go w starciu z Sergiejem Charitonowem, który przegrał na Glory 16 z Andersonem Silvą.
Errol Zimmerman zgodnie z przewidywaniami wygrał turniej wagi ciężkiej na Glory 16 pokonując kolejno Bena Edwardsa i Andersona Silvę, obu w pierwszej rundzie przez KO. Właśnie starcie Zimmermana z Silvą było pojedynkiem, które miało ustalić przynależność do czołówki światowego Kickboxingu jednego z nich. Wygrywając Holender utwierdził nas w przekonaniu, że lata walk w K-1 nie poszły na marne, a sama obecność wśród czołowych zawodników na świecie nie była przypadkowa.
Marc De Bonte po niezbyt emocjonującej walce wygrał przez decyzję z Karapetem Karapetyanem w walce o pas mistrza Glory w wadze półśredniej. Pojedynek nie podobał się wybitnie amerykańskiej publiczności, a samo zwycięstwo De Bonte nie wróży mu wielkiej przyszłości, zwłaszcza gdy spotka się z numerem jeden dywizji, Nieky Holzkenem.
W iście filmowym stylu Raymond Daniels znokautował w pierwszej rundzie Francoisa Ambanga. Zawodnik wywodzący się z jednego z odłamów Karate fenomenalną obrotówką z wyskoku znokautował rywala w pierwszej rundzie, a samą technikę możecie zobaczyć poniżej. Przedstawiamy pełne wyniki gali.
Walka wieczoru:
Pojedynek o pas mistrza wagi półśredniej:
77 kg: Marc De Bonte pokonał Karapeta Karapetyana przez niejednogłośną decyzję (48-47, 47-48, 48-47)
Finał turnieju wagi ciężkiej:
Open: Errol Zimmerman pokonał Andersona Silvę przez TKO (cios) w pierwszej rundzie, 2:30
Walka rezerwowa turnieju wagi ciężkiej:
Open: Zack Mwekassa pokonał Pata Barry’ego przez KO (podbródkowy) w pierwszej rundzie, 2:33
Półfinały turnieju wagi ciężkiej:
Open: Anderson Silva pokonał Sergeia Kharitonova przez jednogłośną decyzję (29-27,29-27,29-27)
Open: Errol Zimmerman pokonał Bena Edwardsa przez TKO (prawy sierpowy) w pierwszej rundzie, 2:50
Open: Benjamin Adegbuyi pokonał Daniela Sama przez KO w drugiej rundzie, 2:59
85 kg: Artem Levin pokonał Roberta Thomasa przez jednogłośną decyzję (29-27,29-27,29-27)
Open: Jamal Ben Saddik pokonał Nicolasa Wambę prez TKO w pierwszej rundzie, 1:24
Open: Artem Vakhitov pokonał Igora Jurkovica przez decyzję (30-26,29-27,29-27)
77 kg: Raymond Daniels pokonał Francoisa Ambanga przez KO w pierwszej rundzie, 1:47
70 kg: Josh Jauncey pokonał Warrena Stevelmansa przez decyzję po dogrywce (10-8,10-8,10-8)
No niezłą kombinacją Barry oberwał, słabo z nim ostatnio.
Wrócił z MMA, gdzie ta stójka nie jest ważna, nigdy wybitnym bokserem nie był, więc powrót do rywalizacji, gdzie zawodnicy nie trenują zapasów i parteru musiała się tak w końcu skończyć, dziwi mnie, że dopiero w drugiej walce tak wyłapał. Jego rywal na powrót do KB był kilka klas niżej niż Barry i to udowodnił nieco lepszy, ale skazywany na porażkę Afrykanin.
Szkoda. Barrego. Niezle to ko.
Anderson Silva w walce z Rosjaninem wykonał parę high kicków tzw Brazilian kicków niczym Francisco Filho czego się po nim nie spodziewałem szkoda że Sergiej skutecznie zaczą walczyć dopiero w 3 rundzie.Natomiast Zimmerman w królewskiej formie uderzenia całym ciężarem ciała jak nie trafiał to cię przewracał widać ostro trenował.Fajnie że Rumun znów wygrał (macie gdzieś link gdzie można zobaczy jego walkę?)
Przecież wszyscy Brazole trenują u Francisco Filho, więc czemu się nie spodziewałeś po nim tych wysokich kopnięć? 😀
Na YT będą wrzucać za parę dni oficjalne video
Bo Anderson nie wy wodzi się z Oyama karate jak reszta Brazylijczyków w K-1.Ale rzeczywiście możliwe że to on go nauczył,widziałem Pedro Rizzo w jego narożniku.
To był turniej Bonnecrushera. Wszystko powygrywał bez żadnych trudności i rozbił bank. Powinien stoczyć rewanżową wojnę z Ghitą jak najprędzej.A ten nokaut z filmiku palce lizać, tamten drugi zrobił szpagat zamin zgasło światło.