(mmamania.com)
„Wiem, że Gina nie skończy z tym tak po prostu. Teraz wszystko rozbija się o jej grafik, bo jej film wychodzi w kwietniu i ma mnóstwo rzeczy na głowie… Wiem, że tak samo jak Cung Le czy inni, którzy mieli swoje pięć minut w branży filmowej – oni wszyscy pozostali fighterami i odczuwają chęć rywalizacji w ringu. Z Giną będzie tak samo. Myślę, że ona zawalczy w 2011.”
Według słów prezesa Strikeforce, Scotta Cokera, żeńska sensacja ringu, Gina Carano nie pozwoli, żeby przegrana przez TKO z Cris „Cyborg” Santos była jej pożegnaniem z mma. Życie byłej ikony kobiecego mma aktualnie kręci się wokół filmu w reżyserii Stevena Soderbergha „Knockout„, który trafi na duży ekran na wiosnę 2011 roku. Jeśli blask Hollywoodu nie uderzy jej do głowy, możemy spodziewać się, że Gina jeszcze założy rękawice. Tylko czy taka długa nieobecność nie odbije się za bardzo na jej formie?
milo bedzie znowu popatrzec na to pieknosc:)
powalczyłbym sobie z Giną, w parterze :p
lyoto machida na nk http://nk.pl/#profile/27803099