Gilbert Burns kieruje swoją uwagę na czołówce wagi półśredniej UFC, ale nie zamyka się na pomysł walki ze wschodzącym pretendentem Khamzatem Chimaevem.
Gilbert Burns (19-4 MMA, 12-4 UFC) czeka na rezerwację swojej kolejnej walki i chce kontynuować swoją drogę do pojedynku o tytuł w wadze 170 funtów. Burns ostatnio wygrał ze Stephenem Thompsonem w lipcu. Była to jego pierwsza walka od czasu przegranej z mistrzem Kamaru Usmanem na początku tego roku.
Burns wolałby Colby’ego Covingtona, który w tym miesiącu przegrał z Usmanem na UFC 268, ale jest otwarty również na innych.
„Dla Colby’ego idealny byłbym ja” – powiedział Burns w rozmowie z MMA Junkie. „To jest walka, której chcę. On wie, że ja jej chcę. Ale kiedy nadchodzi czas, aby zawołać gościa, kiedy nadchodzi czas, aby wybrać przeciwnika, nie wybierają mnie. Myślę, że wiedzą dlaczego. Leon (Edwards) nigdy nie mówi mojego nazwiska. Colby nigdy nie mówi mojego nazwiska. (Jorge) Masvidal nigdy nie mówi mojego nazwiska. Tak jest z jakiegoś powodu i oni wiedzą dlaczego.
Wiem, że przegrałem walkę o tytuł, ale robiłem wiele wspaniałych rzeczy w tej dywizji i oni o tym wiedzą. Więc tak na co patrzę. Będę gotowy. Colby, Masvidal, Leon, nawet Khamzat w przyszłości – to dla mnie świetna opcja. Nigdy nie mówię „nie” dla walki. Wciąż uważam, że (Khamzat) musi jeszcze trochę popracować, ale wciąż jestem otwarty na walkę z każdym z tych gości.”
Jorge Masvidal, Leon Edwards i Colby Covington to doświadczeni weterani, którzy już od jakiegoś czasu są pretendentami. Chimaev (10-0 MMA, 4-0 UFC) to świeża krew, która jest niepokonana i szybko się rozwija mając za sobą skończenie w walce z Li Jingliangiem na UFC 267.
Burns widzi w Chimaevie prawdziwego zawodnika i uważa, że wkrótce dołączy on do elity dywizji.
„Myślę, że tak. Myślę, że on jest prawdziwy” – powiedział Burns. „Wydaje mi się, że został przetestowany. Ludzie mówią, że on nie należy do grona czołowych zawodników. Myślę, że walczył z kilkoma dobrymi zawodnikami. I druga rzecz, ważny jest sposób w jaki ich pokonał.
Czasami ludzie nie rozumieją matchmakera. Czasami oni cię karmią (walkami). Chcą nowych pretendentów. Chcą nowych gwiazd, i karmią kilku facetów. Ale czasami nie niszczą ich tak, jak powinni. Nawet matchmaker napotyka na przeszkody typu: „chce nakarmić tego gościa. On nie chce jeść.” Ale on (Chimaev) wykonuje świetną robotę i myślę, że jest prawdziwy.
Myślę, że wkrótce się z nim zmierzę. Sądzę, że on potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa i wydaje mi się, że odniesie (zwycięstwo). A jeśli sprawy będą się tak toczyć, jak ta, że Colby nawet nie wymawia mojego nazwiska podobnie jak Masvidal czy Leon. Dlaczego nie? Dam mu taką możliwość.”