Georges St-Pierre, Nick Diaz i Demian Maia na celowniku Tyrona Woodley’a

ooyuz.com

Mistrz wagi półśredniej UFC Tyron Woodley celuje w trzy duże nazwiska, ale zanim będzie mógł zmierzyć się z nimi, najpierw musi pokonać Stephena Thompsona.

Tyron Woodley skomentował swoją nadchodzącą walkę rewanżową ze Stephenem Thompsonem, która odbędzie się na gali UFC 209. Woodley czuje się pewnie przed tym pojedynkiem i twierdzi, że Thompson nie zaskoczy go niczym nowym.

— Nie przejmuję się niczym. Czy cokolwiek, co on zrobił w poprzedniej walce powinno mnie niepokoić? Nie jestem tym, który zaliczył cztery nokdauny w jednej rundzie i prawie został poddany oraz kompletnie zdominowany w tej pierwszej rundzie. Zamierzam dokonać pewnych poprawek, ponieważ jestem zawodnikiem sztuk walki, jestem perfekcjonistą i jestem pracowity. Nic, co on zrobi w walce i nic co zrobił podczas obozu treningowego nie sprawi, że stanie się całkiem innym zawodnikiem.

— Jak już powiedziałem, nie przejmuję się. Nie biorę tego za pewnik, ale też nie traktuję żadnego przeciwnika z lekceważeniem i dlatego przy pierwszej walce on mnie niczym nie zaskoczył. Spodziewałem się, że tak to zrobi. Teraz spodziewam się, że zrobi nieco więcej.

Tyron Woodley już wcześniej twierdził, że jest najlepszym zawodnikiem wagi półśredniej w UFC. Zwycięstwo z „Wonderboy’em” jest warunkiem koniecznym do udowodnienia tego oraz wypełnienia swoich ambicji.

— Chcę być najlepszym półśrednim w historii i mam kilku gości na swojej liście wliczając w to dokończenie biznesu z „Wonderboy’em”. Demian Maia, Georges St-Pierre i Nick Diaz są zawodnikami, którzy znajdują się na tej liście. Jeżeli jednak patrzę zbyt daleko przed siebie i 4 marca zakończę walkę z „L” w rekordzie (L – loser – przegrany), to wtedy on będzie toczył te walki.

Do gali UFC 209 pozostał już tylko tydzień, ale „The Choosen One” czuje, że jest przygotowany, aby pokazać światu na co jest gotowy.

— Czuję się znacznie lepiej niż za pierwszym razem. Myślę, że podczas tamtej walki pokazałem, że jestem dobrze przygotowany i przed nadchodzącym pojedynkiem czuję się pewnie. Miałem dzisiaj najlepszą sesję treningową w trakcie całego obozu przygotowawczego. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Nie mogę się doczekać kiedy wyjdę do walki i udowodnię światu, że jestem najlepszym półśrednim w historii naszego sportu.

One thought on “Georges St-Pierre, Nick Diaz i Demian Maia na celowniku Tyrona Woodley’a

  1. Nie no, Tyron chyba na grzybach ;)… niech lepiej skupi sie na Wonderboyu, bo ostatnim razem był najwyżej remis, teraz to bedzie zupelnie inna walka. Stephen pewnie tez lepiej sie przygotowal i zmienil pare zeczy. Poczekajmy i zobaczmy co zaprezetuja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *