„Moja kontuzja jest już wyleczona w 100%, jestem gotów na kolejne walki. Ciekaw jestem, co teraz się wydarzy w UFC. Nie mogę się doczekać, żeby znowu walczyć i czekam na walkę Swicka z Hardy’m. Nie ma znaczenia z kim walczę, przeciwnik jest zawsze groźny. Dostałem nauczkę w walcę z Mattem Serra, który teoretycznie stał na straconej pozycji. A ja jestem osoba, która dwa razy nie popełnia tego samego błędu. Dan Hardy to świetny zawodnik, zasługuje na zwycięstwo. Ma mocne, zabójcze ręce. Może znokautować jednym ciosem. Walki z takimi zawodnikami są zawsze niebezpieczne. Mike Swick jest bardzo, bardzo szybki, ma chyba najszybsze ręce w MMA. Bardzo dokładnie uderza, jest bardzo wszechstronny, więc ta walka będzie na pewno arcyciekawa. Obaj mają warunki, żeby wygrać. Myślę, że zwycięzcą będzie ten, który będzie miał lepszą strategię i madrzej zawalczy.”
– Mistrz UFC wagi półśredniej, Georges St. Pierre mówi, że już całkiem wyzdrowiał po kontuzji pachwiny, której doznał podczas pięciorundowej walki z Thiago Alvesem na UFC 100. „Rush” wyleczył już więzadło odwodziciela i teraz wraca już do treningów na maxa, aby przygotować się do kolejnej obrony tytułu na początku 2010. Najprawdopodobniej zawalczy ze zwycięzcą walki Mike Swick vs. Dan Hardy.
obojętne z którym będzie walczył i tak wygra 😀