Były mistrz wagi półśredniej UFC Georges St-Pierre jest pewien, że jego kolejną walką będzie starcie z mistrzem wagi średniej Michaelem Bispingiem.
Jestem nastawiony pomyślnie co do tej walki i jestem pewien, że ona się odbędzie — powiedział St-Pierre w wywiadzie dla TSN na temat swojego powrotu. GSP dodał, że rozmawiał z szefem organizacji Daną White’m i po tej rozmowie stwierdził, że są spore szanse na walkę o pas z Bispingiem. White miał powiedzieć Kanadyjczykowi, że jakoś uda się załatwić tę sprawę. Z kolei GSP powiedział, że podporządkował tej walce każdy aspekt swojego życia oraz przygotowań do powrotu, więc ta walka musi się odbyć.
Jak widać chęć stoczenia tego pojedynku jest bardzo duża u GSP i gdyby nie to, że doznał urazu oka i zapowiedział, że nie będzie w stanie walczyć przynajmniej do listopada, a Bisping nie wyleczy kontuzji kolana również do końca roku, to być może w lecie doszłoby do tej walki.
W związku z tym UFC podjęło decyzję o zorganizowaniu walki o tymczasowy tytuł wagi średniej w której na gali UFC 213 zmierzą się Yoel Romero i Robert Whittaker.
Niech on spierdala i nie wraca. Sama chec powrotu zrobila jeszcze wiekszy balagan w sredniej. Niech idzie w swoja wage. jak juz. Zezowaty tez chce tej walki. ale interim i musi walczyc o unifikacje. Inaczej interim straci znaczenie i juz wiecej nie beda mogli go wprowadzac.