Wielokrotnie Georges St-Pierre dawał nam nadzieję na swój powrót do UFC, czy to przez obóz treningowy, czy też obecność na gali UFC 196.
W zeszłym roku GSP przeszedł sześciotygodniowy obóz treningowy, który miał wykazać, czy będzie zdolny do powrotu do MMA w wieku 34 lat, ale Georges nigdy nie ogłosił takiego komunikatu.
W ostatnim odcinku programu The MMA Hour, St-Pierre rozmawiał z Arielem Helwanim na temat swojego powrotu do UFC.
— Jestem gotowy. Ja jestem emocjonalnym gościem. Moi agenci, jeszcze przed tym jak przyszedłem do tego programu, informowali mnie. Mówili, „nie mów tego, nie mów tak. Jesteśmy w trakcie negocjacji, pamiętaj, bla, bla, bla.” Ja na to, tak, tak, nie martwcie się, nie jestem dzieckiem. Ale ja się bardzo emocjonuję i kiedy tak jest, to czasami mówię rzeczy, które niekoniecznie są dobre dla własnego interesu, a ja staram się nie przesadzać z tym. Ale jedyną rzeczą jest to, że kocham ten sport i wciąż czuję, że jestem teraz w najlepszej formie. Zegar bije i nie będę coraz młodszy. Jestem teraz u szczytu swojej kariery i jeśli jest kolejna okazja, kolejny cel i kolejny rajd, to lepiej zrobić to szybko, ponieważ jest to odpowiedni czas.
— Teraz wiem, że mógłbym wrócić i walczyć jeśli moi menadżerowie i UFC dojdą do porozumienia.
— Mam dużo do stracenia, ponieważ zakończyłem to na szczycie. Zakończyłem to jako mistrz i jest to sposób w który każdy chciałby odejść z tego sportu — będąc na szczycie, będąc zdrowym i sprawnym, a ja tak zrobiłem. Jeśli wrócę, to musi to być coś dużego. Myślę, że moja pierwsza walka musi być o coś dużego i to da mi kopa, by zrobić to po raz kolejny. Wszystko zależy od tego, co się wydarzy, ale mam też wiele do stracenia. Powodem dla którego myślałem o powrocie było też to, że nie chciałem w wieku 80 lat mówić sobie „powinienem to zrobić, powinienem to zrobić.” Wszystkim czego żałowałbym w życiu byłyby nie te rzeczy, które zrobiłem lecz te, których nie zrobiłem. Nie chce więc doprowadzić do tego, że na starość będę powtarzał, „powinienem to zrobić, byłem w świetnej formie. Mój czas był odpowiedni i nie zrobiłem tego, więc umrę z żalem.”
Georges St-Pierre zdecydował o przerwaniu kariery MMA po wygranej walce przez niejednogłośną decyzję z Johnym Hendricksem na UFC 167. Kiedy, gdzie i z kim zobaczymy GSP ponownie w Oktagonie pozostaje wielką niewiadomą, ale wygląda na to, że tym razem wszystko jest na dobrej drodze i pozostaje tylko kwestia dogadania warunków kontraktu.
Jestem bee ale życzę mu zle za to parcie na walkę z Bispingiem.
Dać mu na powrót Andersona 🙂