Kiedy po UFC 167 Georges St-Pierre ogłosił, że odchodzi na emeryturę wszyscy nie mogli uwierzyć w to co się dzieje. Po tylu znakomitych walkach i dziewięciu obronach tytułu wagi półśredniej nagle coś się skończyło i jedna z legend UFC i MMA miała odejść z tego sportu. Teraz GSP stwierdził, że mógłby wrócić wcześniej gdyby Dana White zajął się pewnymi sprawami w inny sposób.
Wciąż pojawia się wiele spekulacji dotyczących tego, dlaczego GSP postanowił odejsc z MMA, ale były mistrz postanowił opowiedzieć nieco o tej sytuacji w podcaście Chaela Sonnena „Your welcome”.
„Powiem Ci prawdę. Gdyby te wszystkie rzeczy nie wydarzyły się po walce… może wróciłbym z powrotem i dałbym rewanż Johnowi Hendricksowi.”
Według Georgesa, po walce kończyli zakładać mu szwy po pięciorundowej wojnie z Johnym Hendricksem i chciał iść na konferencję prasową, ale pracownik UFC zatrzymał go i powiedział, że nie musi w niej uczestniczyć.
„Zapytałem, dlaczego? 'Wiesz, nie jesteś upoważniony by tam iść, jest OK.’ Wtedy go zrozumiałem, czasami dzieją się dziwne rzeczy.”
Być może to dość daleko wysunięty wniosek, ale zdaje się jakby między St-Pierrem i Whitem pojawił się konflikt o którym wiedzą być może tylko oni. Po odejściu GSP z MMA pojawiały się i wciąż pojawiają się kolejne informacje dotyczące potencjalnego powrotu lub całkowitym zrezygnowaniu. Jak zakończy się ta sprawa nie wiadomo, ale czas wszystko zweryfikuje.
Jedyny fakt, jakiego dowiedzieliśmy się poza domysłami, z tego artykułu to to, że GSP nie poszedł na konferencję, bo nie był upoważniony.
Hm. No i? A gdzie reszta z „wielu rzeczy”?
Zjedz Snickersa 🙂
Danuta White to kretacz i klamczuch, wiec gowno sie dowiemy. GSP swoje a oni swoje.
GSP nie ma a UFC i tak sie ma super 😉 Dana rządzi twarda reka i tyle.