Nie było żadnego napięcia podczas walki, spowodowanego tym, że była to moja pierwsza walka w U.S. Ciężko na to trenowałem i czułem się pewny siebie oraz komfortowo w klatce. Chciałem z nim walczyć w stójce, ale wiedziałem, że będzie chciał pójść do klinczu. Nie chciałem dać mu żadnej przewagi. Wiedziałem, jeśli ja go obalę, to ja będę ją miał.
O zakończeniu walki.
Po jednym, dwóch prawych czułem, że zrobił się trochę zdezorientowany, dałem mu jeszcze parę (ciosów) dla lepszego efektu.
Sobral to diabeł 🙂 – zwróćcie uwagę na jego oczy po tym jak odpłynął. Jakieś skurwysyństwo w nim siedzi 😀
Gegard na zdjęciu ma krzyż, z pewnością pomogło mu to wygrać 😀