Gegard Mousasi obawiał się, że jego debiut w Bellatorze mógł zakończyć się utratą oka po walce z Alexandrem Shlemenko.
Mousasi jest mistrzem wagi średniej Bellatora z pierwszą udaną obroną tytułu w swojej ostatniej walce z Rorym MacDonaldem, którego pokonał przez TKO w drugiej rundzie na gali Bellator 206. Była to trzecia walka Mousasiego w Bellatorze i trzecia zwycięska. Wcześniej pokonał Alexandra Shlemenko przez jednogłośną decyzję w swoim debiucie na gali Bellator 185 i mistrza wagi średniej Rafaela Carvalho przez TKO w pierwszej rundzie na gali Bellator 200.
Gegard Mousasi powiedział w programie „The MMA Hour”, że po walce z Alexandrem Shlemenko niewiele brakowało do tego, by jego kariera dobiegła końca i nie zdobędzie tytułu mistrza. To dlatego, że w tym pojedynku doznał poważnego urazu oka.
„Ludzie nie widzieli, co się stało po walce [ze Shlemenko]. Byłem w szpitalu. Nie mogłem się ruszyć i nie wiedziałem, czy stracę wzrok, czy nie. Ludzie nie widzieli tych rzeczy. Nie wiedziałem, czy stracę wzrok, ponieważ lekarze dyskutowali w tej kwestii. Moje oko było zamknięte. Nie wiedzieli, co jest z nim nie tak. W związku z tym przez długi czas byłem w niepewności. Nie wiedzieliśmy, co się wydarzy. Dzięki Bogu, nie było to poważne uszkodzenie oka. Jedno jest pewne, nie mogę tak walczyć. Chcę zarabiać pieniądze, ale chcę zakończyć karierę zdrowy. Nie chcę być upośledzony po trzech walkach.”
Mousasi może być teraz spokojny, wiedząc, że z jego okiem jest wszystko w porządku, a jego kariera wzbogaciła się o tytuł mistrza. Przed nim kolejne wyzwania w tym druga obrona mistrzowskiego pasa.