„Stojąc obok niego, czułem się większy. Kiedy z nim trenujesz, masz wrażenie, że to zawodnik wagi średniej. Jest silny jak zawodnik wagi ciężkiej, ale ma szybkość tego ze średniej i chyba to jest sprawia, że jest taki wyjątkowy. Gdybym mógł wziąć moją szybkość, mieć tą siłę eksplozywną i zwinność i przenieść się do wagi ciężkiej, to górowałbym nad innymi zawodnikami tam.”
Ale Mousasi nie zamierza przenosić się do wagi ciężkiej, dopóki Fedor tam walczy. „Nie będziemy ze sobą walczyć. Ja jestem w wadze półciężkiej, on jest najlepszy w ciężkiej. To by nie miało sensu.”
Póki co, jest szczęśliwy i w kategorii 205 funtów (w której jest mistrzem Strikeforce), jak i w samym Strikeforce. Jakiś czas temu prowadzone były dyskusje na temat walk Mousasiego w UFC, ale dziś krótko ucina: „Jestem zadowolony ze współpracy z M-1, Strikeforce i CBS, nie ważne z kim walczę.” Teraz skupia się na walce z Ramaeu Sokoudjou, która odbędzie się 7 listopada.