Gegard Mousasi pokonał ostatnio Mike’a Kyle na Strikeforce: „Marquardt vs. Saffiedine” i uważa, że teraz jest najlepszy czas, aby zrobił kolejny krok w swojej karierze i przeszedł do UFC. Ma już nawet na oku potencjalnych rywali na walkę debiutancką.
Gegard Mousasi (33-3-2) w ciągu 10 lat stoczył 38 walk u różnych promotorów, ale nie u tego najważniejszego – UFC. Ostatnie sobotnie imponujące zwycięstwo w pierwszej rundzie nad Mike’m Kyle być może zbliży go do tego celu.
„Myślę, że czas jest dobry, aby przejść do UFC. Walczyłem już chyba wszędzie, w Strikeforce, w Japonii, w kickboxing, w muay thai – myślę, że czas najwyższy dołączyć do UFC, do grona najbardziej znanych zawodników.”
Jakiś czas temu Mousasi wyraził zainteresowanie walką z Alexandrem Gustafssonem. Zapytany ostatnio, czy nadal chciałby tej walki stwierdził, że na pewno byłaby dobra, ale koniec końców pragnie walk z przeciwnikami, z którymi będzie mógł stworzyć miłe dla oka fanów widowiska. No i które oczywiście pomogą mu stanąć naprzeciwko Jona Jonesa w walce o pas.
„Nie wyzywam Alexandra Gustafssona, ale uważam, że dalibyśmy dobrą walkę. Chciałbym z nim walczyć tylko dlatego, że jest dobrym zawodnikiem. „Shogun”, Machida – oni także są uważani za bardzo dobrych zawodników, więc myślę, że te zestawienia byłyby ekscytujace. Dla mnie miałyby o tyle większy sens, że szybciej mógłbym zawalczyć o pas.”
szczerze mowiac to juz zaczyna mi sie przejadac ta cala w LHW.Ciagle ci sami zawodnicy i tylko jeden dominator.FAktycznie przyda sie nowa krew w postaci Gegarda.Oby jak najszybciej dostal kontrakt i powalczyl tak dobrze jak w Japonii.
Jestem za szybkim przejściem Mousasiego do UFC. Chętnie obejrzałbym jego walkę np. z Shogunem.
chyba Szogun by go pokonał, może lepiej niech walczy z Davisem
Dziwi mnie to że jeszcze go nie ma w UFC, danucie chyba nie specjalnie na nim zależy…
Mousasi by złożył Shoguna.Dac mu Evansa!lub Gustafssona.
Nieuniknione stalo sie faktem.
Rozmowy zdaje sie, ze nadal trwaja, przynajmniej takie jest oficjalne info.
.
Bedzie wzmocnienie, ale nie zapominajmy, ze Sf to jednak nie UFC i tak jak z odchodzacym Shogunem moglby sobie poradzic to z Gustafssonem juz niekoniecznie
no raczej nie dostanie tyle w UFC za walke ile w SF.Co jak co ale UFC nie placi tyle co SF,bynajmniej tym co nie sa mistrzami./