Po udanym roku 2009, gdzie po wygranych z wyżej notowanymi przeciwnikami zgarnął kolejno pas mistrzowski wagi średniej DREAM i wagi pół-ciężkiej Strikeforce, Gegard Mousasi nie zamierza zwalniać i chce stoczyć do ośmiu pojedynków z czego pierwszy miały być przeciwko Muhammedowi Lawalowi.
„Zamierzam w tym roku być bardzo aktywny,lepiej być w formie przez cały rok i dużo walczyć niż po walce przytyć, a potem zaczynać nowy okres treningowy. Nie lubię tego, wolę być w najwyższej formie przez cały rok, a dopiero pod koniec (roku) zrobić sobie miesiąc, dwa przerwy.
Mousasi podpisał niedawno nowy kontrakt z DREAM opiewający na cztery walki, z czego pierwszą przeciwko Gary’emu Goodridge’owi wygrał łatwo i szybko. Czyli zostały mu jeszcze trzy – dokładnie tyle ile potrzeba na wygranie turnieju wagi pół-ciężkiej, o którym chodzą słuchy, że ma się odbyć w czerwcu. Zresztą sam Gegard mówi:
„Byłoby wspaniale gdybym wygrał pas wagi pół-ciężkiej Dream.”
Jednak jest to tylko część jego planów, bo Mousasi wciąż planuje walczyć kategorie wyżej:
„To zajmie wiele czasu, muszę to robić krok po kroku. Nie mogę nabrać dużo masy w krótkim okresie, bo nie dość, że i tak byłbym małym zawodnikiem w tej wadze, to do tego byłbym wolny. To mi zajmie dwa-trzy lata zanim stanę się solidnym ciężkim.”
W ten czwartek pochodzący z Armenii zawodnik miał spotkać się w Miami z mistrzem wagi półśredniej UFC Georgem St-Pierrem na kilka dni wspólnych treningów, a potem przenieść się do Las Vegas na kolejny tydzień treningów, gdzie priorytetem będzie doskonalenie zapasów i poddań. Oto co powiedział na temat nadchodzącego treningu
„Myślę, że mogę się wiele nauczyć. Poza tym sądzę, że mogę sprawić mu w walce sporo trudności, ale oprócz tego nie wydaje mi się abym mógł go wiele nauczyć.
Potem zaś zamierza wrócić do Amsterdamu aby trenować z legendą K-1 Peterem Aertsem i Andersonem Silvą, jednak tak intensywne przygotowania nie będą trwały wiecznie… chyba nawet krócej niż moglibyśmy się spodziewać, bo Mousasi planuje już za sześć lat przejść na emeryturę.
„Nie chcę walczyć zbyt długo. W wieku 30 lat chce skończyć. Chcę zarobić tyle pieniędzy, aby mogły one zapewnić mi godne życie. Nie chcę nic ponadto. Dopóki nie mam tyle pieniędzy ile chciałbym mieć to walczę po to aby je zarobić. Gdy już osiągnę swój cel i do tego będę w czołówce, to może powalczę o miejsce w tym sporcie, żeby zostać zapamiętanym jako jeden z najlepszych, ale zanim to się stanie po prostu walczę żeby zarobić.”
źródło:mmajunkie.com
Podoba mi się to, że podchodzi do tematu kasy normalnie i z dystansem, a nie mydli oczy. Lubię go i życzę jak najlepiej.
W jakim wieku jest obecnie Gegard?
no chlopak ma 24 lata a juz smiga w czolowce swiatowego MMA bardzo dobry zawodnik
Chodzi o Andersona Bradocka Silvę czy Andersona Pająka?
jest hyperlink a arcie i chodzi o Anderson „Braddock” Silve
Gegard juz zapisał się na kartach historii MMA jako świetny zawodnik. Pokonywał jednych z najlepszych: Sobral, Hunt, Souza, Manhoef, Cyborga a przed sobą ma jeszcze wielu 🙂 Myśli w ringu i wychodzi mu to na dobre + technika i szybkość. Ma świetne warunki i dobrych trenerów 🙂 Jak dla mnie już jest jednym z najlepszych na świecie 🙂