W sobotni wieczór w Fightklubie niezwykle ciekawie zapowiadająca się gala MMA z Kanady. O 22.00 na antenie stacji widowiskowe show z Century Casino w Calgary – Hard Knocks Fighting 51. W stolicy prowincji Alberta zaplanowanych zostało jedenaście pojedynków, w których rywalizować będą zarówno bardzo utytułowani fighterzy, jak i zawodnicy debiutujący na zawodowym oktagonie.
Relacja wyłącznie w Fightklubie. Początek o godz. 22.00.
Najciekawszym wydarzeniem na gali w Calgary będzie starcie Lenny’ego Wheelera z mającym na koncie zaledwie jedną porażkę w dwunastu pojedynkach Otto Rodriguesem. Drugi z nich walczy niezwykle efektownie, a przy tym… efektywnie. Jedyną porażkę w karierze poniósł w 2008 roku, od tamtej pory wygrał dziesięć kolejnych pojedynków, w ostatnim z nich (w marcu tego roku) nie dał większych szans Alexandrowi Matmuratowowi. W konfrontacji z Wheelerem Brazylijczyk walczył będzie o pas HKF w wadze piórkowej. Rodrigues jest faworytem, jego rywala stać jednak na sprawienie niespodzianki, mimo że w swojej poprzedniej walce – w kwietniu tego roku – przegrał on już w pierwszej rundzie z Kevinem Croomem.
Drugą walką o tytuł w Century Casino będzie pojedynek Bryce’a Gougeona z Mackiem Laursenem. Stawką ich konfrontacji będzie pas w wadze półśredniej. Pierwszy z nich przystępuje do niej bilansem 4-2, drugi z rekordem 3-2. Laursen w swoich ostatnich walkach wyraźnie przegrał z Coltonem Boxellem i Chrisem Andersonem, mimo tego w Calgary postara się sprawić niespodziankę. Czy uda mu się zaskoczyć wyżej notowanego rywala i sprawić małą niespodziankę, jaką bez wątpienia byłaby jego sobotnia wygrana?
W dwóch innych bardzo ciekawie zapowiadających się walkach w oktagonie zmierzą się Noah Ali i Mike Imperato oraz Miles Anstead z Adrianem Milesem. W pierwszym z tych pojedynków rękawice skrzyżuje dwóch legitymujących się bardzo zbliżonym rekordem Kanadyjczyków. Bilans Alego to 7-3, jego rywala 7-2. Obaj w swoich ostatnich walkach odnieśli po jednym zwycięstwie, zanotowali też po porażce. Ich bezpośrednia konfrontacja zapowiada się niezwykle ciekawie i bardzo trudno wskazać w niej jednoznacznego faworyta. Pojedynek ten – podobnie jak zdecydowana większość walk na sobotniej gali – zaplanowany został na dystansie 3×5 min.
Faworyta trudno też wskazać w walce Milesa Ansteada z Adrianem Milesem. Pierwszy z nich dwa ostatnie pojedynki – z Leo Plą i Aaronem Shmyrem – rozstrzygnął na swoją korzyść, a w przekroju całej kariery legitymuje się bilansem 8-1. Miles z kolei w poprzedniej walce, także na gali Hard Knocks Fighting, uległ Rodneyowi Wallace’owi, bilans jego dotychczasowych pojedynków wciąż pozostaje jednak imponujący. Pochodzący z Biloxi Amerykanin walczył w oktagonie już dwadzieścia trzy razy, a w pojedynkach tych odniósł piętnaście zwycięstw. Czy w weekend do tego znakomitego dorobku dopisze kolejną wygraną?
Gala HKF 51 w sobotę o 22.00 wyłącznie w Fightklubie!
Informacja prasowa