Amerykanin o swojej przegranej na UFC Fight Night 85.
W walce wieczoru zeszłotygodniowej gali Mark Hunt (12-10-1, 7-4-1 w UFC, #8 w rankingu UFC) znokautował Franka Mira (18-11, 16-11 w UFC, #10 w rankingu UFC) w pierwszej rundzie. Nowozelandczyk trafił rywala mocnym prawym, po którym padł on na deski, był przytomny, ale sędzia pojedynku – Marc Goddard – podjął decyzję o przerwaniu walki. Wiele osób poddawało pod wątpliwość to czy Anglik podjął dobrą decyzję jednak spekulacje uciął sam Frank potwierdzając, że była to dobra decyzja.
Tak, to było dobre przerwanie. Moje oczy były otwarte, ale nie miałem pojęcia skąd cokolwiek nadchodzi. Tak, więc moja zdolność do inteligentnej obrony była w tamtym momencie bardzo niska.
Po walce Mir przyznał, że po przejęciu mocnego prawego nie wiedział gdzie Hunt jest a jakakolwiek świadomość wróciła mu gdy obok niego stał sędzia, Marc Goddard. Frank podkreślił też, że cios Marka był najsilniejszy jaki kiedykolwiek otrzymał.
To pokazuje jak zdezorientowany byłem po tym ciosie – w pełni ubrany gość był tym, który przykuł moją uwagę. Mogło być źle gdyby walka była kontynuowana, widziałem powody zatrzymania walki.
Zdecydowanie to był najsilniejszy cios jaki kiedykolwiek w karierze przyjąłem. Natychmiast poczułem się jakbym był pod wodą, światła się świeciły, ale przez dobre 10 do 15 sekund wszystko wirowało.
W jednej z powalkowych analiz były zawodnik UFC, Brian Stann powiedział, że teraz Mir nie ma już nic do udowodnienia w świecie MMA i mógłby zająć się pracą komentatora jednak Frank zapewnia, że będzie kontynuował zawodniczą karierę i póki co nie myśli o sportowej emeryturze.
Mir mógł to wygrać, gdyby miał mądry plan na walkę. Bezpośrednie obalenia nie działają, jeśli są z daleka przeciwnik się ich spodziewa. Powinien pouderzać się z nim w dystansie, jak Overeem z Santosem czy Pudzianowski z Butterbeanem i wtedy pójśc po obalenie. Umiał się porządnie przygotować boksersko pod Antonia, to czemu nie zrobił tego teraz? Paradoksalnie Pudzianowski lepiej umiał to rozegrać od starego wyjadacza Mira…
Paradoksalnie to jak Butter… leżał na plecach i z nich parę razy trafił Mario ciosem, który przypominał odganianie much, to Pudzian wyglądał jakby nie wiem co przyjmował.
Turbo co to za porównanie no sorry… Myślisz ze Mir, nie widział że jest coś takiego jak obalanie ?
Powinien pouderzać się w nim w dystansie ? no przecież próbował, tylko mu nie pykło i Hunt pyknął jego.
Obejrzyj tę walkę Mira z Huntem jeszcze raz- przecież Mir od razu się rzucał na nogę. On w ogóle nie powinien pokazać, że mu o to chodzi. Trzeba było zrobić jak Weidman z Belfortem. Napalił się na skrętówkę czy inny staw kolanowy i leciał po to od razu jak frajer odkrywając swoje karty.
Hunt i ta wiedzial co mir planuje, bo ten gadał przed walka o apoddaniu marka. Każdy kto choć trochę się zna wiedzial co,że mir na nogach go nie pokona. Jednak fakt,że mir byl nieudolny w tych próbach sprowadzen a hunt ich już teraz umie bronić. Nisko osądzony srode ciężkości i siła hunta nie będąułatwiły zadania. Przerwanie było dobre. Pojedynczy strzał marka jest piekielnie mocny. Jds mówił,że nawet kiedy nie pokonaytrafia czysto to we obie szumi
Belfort się też spodziewał obalenia od Weidmana i Butterbean się spodziewał, że Mariusz się z nim boksować nie zechce i widzisz, jak to się skończyło. Nie można od razu się rzucać do nogi… Od biedy to można nawet było wykonać uderzenie jak Sonnen markujący obalenie, cokolwiek…
„Mir mógł to wygrać, gdyby miał mądry plan na walkę.” Tak ty bys pewnie pokonal Hunta 😀 ,co ten Mir ma za glupich trenerów, ciebie by zatrudnił i pewnie by mial pasek 😀
To takie gdybanie . Hunt poprawił grappling a do tego to piekielnie silna bestia. Szarpanie się znaz nim nie będzie łatwe czy to będzie mir czy cain. Równie dobrze można powiedzieć,że vitor zapomniał o zapasach i spralby krzysia gdyby nie dał się podejść. Miał przecież przewagę
Mir to juz sie nie nadaje spasl sie jak swinia pudZian bu go pokonak
Jakoś pod Antonia był bardzo szybki.
„„Mir mógł to wygrać, gdyby miał mądry plan na walkę.” Tak ty bys pewnie pokonal Hunta 😀 ,co ten Mir ma za glupich trenerów, ciebie by zatrudnił i pewnie by mial pasek :D”- wiedziałem, że takie komentarze będą, nic nie wnoszą. Tak, miał złego człowieka od planu na walkę.