„Pamiętam, że spanikowałem na UFC 100. Jak spojrzałem na Herba, to nawet udało mi się zażartować 'nie wypadłem, co?’. Kiedy zobaczyłem Brocka, jak wrzeszczy, to miałem mętlik w głowie, bo się zastanawiałem, co się działo, jak odpłynąłem, zanim odzyskałem świadomość. Kiedy zachorował, odechciało mi się trenować, bo był zawsze dla mnie motywacją do treningów. Przez 3 dni miałem depresję i w ogóle nie trenowałem. Szaleję na myśl, że mogę z nim już nie zawalczyć. Nie mógłbym chyba z tym żyć.”
Frank niestety ma cos z glowa…