Frank Mir jest zdania, że trylogia z Brockiem Lesnarem byłaby wspaniałą walką, którą chcieliby obejrzeć fani.
Obaj walczyli ze sobą na UFC 81 i UFC 100 dzieląc między siebie wygrane. W pierwszej walce Mir poddał Lesnara przez dźwignię na kolano w pierwszej rundzie, natomiast w drugim starciu Lesnar pokonał Mira przez TKO w drugiej rundzie.
Mimo szczerych chęci Franka Mira, do trzeciej walki z Brockiem Lesnarem jest długa droga, ponieważ Mir musi uporać się z problemami związanymi z naruszeniem przez niego polityki antydopingowej. W kwietniu USADA poinformowała go o naruszeniu zasad po tym jak wynik testu antydopingowego wskazał wynik pozytywny z próbki pobranej w dniu walki z Markiem Huntem na UFC Fight Night 85.
Tak oto Frank Mir skomentował zaplanowany pojedynek Brocka Lesnara z Markiem Huntem na UFC 200.
— Myślę, że (Lesnar) jest bardzo ambitny i chce wyjść do Oktagonu i zarobić jak najwięcej. Mam na myśli to, że on zbliża się do 40-stki. Czemu więc nie miałby zawalczyć ze mną?
— Walka ze mną wiązałaby się ze znacznie większą wypłatą, my dwaj zrobimy lepszą galę niż gdyby miał walczyć z kimkolwiek innym. Scenariusz nie będzie taki sam podobnie jak korzyści płynące z tej walki.
— Myślę, że nawet kiedy wrócę po dwóch latach z zawieszenia od teraz i jeśli on będzie chciał, to walka z nim wciąż będzie wielkim pojedynkiem.
Jak widać po ogłoszeniu informacji o powrocie do UFC Brocka Lesnara, wielu zawodników wyraża chęć walki z nim. Pewne jest, że pierwszym, który przywita Lesnara w Oktagonie będzie Mark Hunt, a co dalej, to już przyszłość pokaże.
Rozumiem, że czeki są fajne, ale już nie chcę oglądać żadnej walki Mira.
Z Arlovskim to były nudy na pudy, a potem wyszedł do Hunta i padł od razu.
Ufc sypnelo groszem…wyplaty siegaja pol milona juz jako norma…dlatego pchaja sie wszyscy do oktagonu, niedlugo nawet z noga w gipsie beda tam wskakiwac 🙂