Amerykanin chce rozwiązać swój kontrakt z największą organizacją MMA na świecie.
Frank Mir (18-11, 16-11 w UFC, #12 w rankingu UFC) należy do tych zawodników, którzy w UFC stoczyli największą liczbę pojedynków, lecz teraz 37-latek stara się o rozwiązanie swojego kontraktu z amerykańskim promotorem motywując to chęcią zarabiania pieniędzy na życie swoje i swoich najbliższych o czym mówił w programie The MMA Hour.
W chwili obecnej jestem zawieszony do kwietnia 2018r, dopiero wtedy będę mógł ponownie zawalczyć w UFC. Co więcej, ja nie mogę pracować w charakterze komentatora. Nie żebym miał to dostać przez to, że prosiłem o to przez kilka lat od czasów WEC. Teraz chcę być zwolniony z UFC by móc kontynuować moją karierę gdzieś indziej.
Trzy tygodnie temu zdałem sobie sprawę z mojej sytuacji, gdy popatrzyłem na moje oszczędności i na to ile kosztuje dorastanie moich dzieci zdałem sobie sprawę z tego, że muszę zarabiać na życie.
Mir ostatni raz walczył w marcu zeszłego roku, podczas gali UFC Fight Night 85 przegrał z Markiem Huntem przez nokaut w I rundzie.
Jak uważacie, czy UFC zechce pójść na rękę swojemu wieloletniemu pracownikowi?
eh sport jest brutalny w sensie egzystencji
miliony trenuja i walcza, a nawet ci z top50 nie maja za wiele
nagle forma spada, zdrowie podupada i koniec
Pamietam jak Maywether’a cisneli kiedys dziennikarze, ze nudno walczy i nie idzie na wymiany. Wtedy on przywolal nazwisko jakiegos boksera, ktory lezy teraz jak warzywo i pytal sie ich, kto z nich o nim pamieta albo kto mu pomogl finansowo. Sam udzielal sie w pomoc temu gosciowi, wiec powiedzial tylko, ze tak to wlasnie wyglada, jest sie spoko jak sie daje rozrywke, jak sie straci zdrowie, to wszyscy maja sportowca gleboko w d… Calkiem normalne, ale niektorzy nie zdaja sobie z tego sprawe.
UFC, KSW itd. prywatny folwark z gladiatorami, z ktorych 99% jesli straci zdrowie, to „radz sobie sam”
Facet stoczył 27 walk dla UFC, a w ostatnich kilku latach aż 5 walk wieczoru z jego udziałem. Spokojnie mógł się ustawić na resztę życia, ale tak jak większość sportowców nie myślał o przyszłości i nie zaoszczędził większej sumy.
Nie może uczyć w jakimś klubie BJJ np?
no własnie z takim nazwiskiem to on na spokojnie mógłby otworzyc nawet swoja szkułkę i nauczac chłop jest ustawiony do konca zycia a pierdoli głupoty