Prezydent UFC Dana White zasugerował, że Francis Ngannou został źle poprowadzony przez ludzi z jego otoczenia. Podczas rozmowy w programie THE FIGHT with Teddy Atlas, White wyjawił, że niedawno odbył dobrą rozmowę z Ngannou.
Podczas wywiadu, Dana White zwrócił uwagę na menadżerów Francisa Ngannou za sposób prowadzenia negocjacji. Choć White nie wspomniał o konkretach, to można śmiało powiedzieć, że szef UFC miał na myśli problemy dotyczące nowego kontraktu Kameruńczyka.
Na pytanie o sytuację kontraktową Francisa Ngannou, Dana White powiedział:
„Francis i ja wpadliśmy na siebie poprzedniej nocy przy kolacji i mieliśmy dobrą rozmowę i on nie straci kontraktu, jeśli wygra tę walkę. Myślę, że ma jeszcze jedną walkę z nami po tej walce. Wiesz, mówię to cały czas, ten sport jest dla mnie zabawą, kocham to robić i wbrew temu co się mówi, zrobiliśmy z wielu ludzi bardzo bogate osoby. A jeśli nie chcesz tu być, nie chcesz się tutaj wzbogacić i nie jest to dla ciebie dobra zabawa, to dla mnie też nie jest to dobra zabawa.”
Dana White kontynuował:
„To są wszyscy dorośli mężczyźni i kobiety i każdy musi podjąć własną decyzję w życiu i iść własnymi ścieżkami. Myślę jednak, że Francis i ja odbyliśmy dobrą rozmowę. Myślę, że Francis został wprowadzony w błąd przez niektórych ludzi, którzy nie są zbyt bystrzy, a to też nie pomaga, gdy masz za sobą ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym mówią.”
Francis Nagnnou na UFC 270 stoczy swoją pierwszą obronę tytułu z Cirylem Gane. Gane, który do walki przystąpi jako tymczasowy mistrz, przez wielu uważany jest za najtrudniejsze wyzwanie w karierze Ngannou.
„The Predator” nie przejmuje się jednak nastrojami społecznymi. Uważa, że jest lepszym zawodnikiem i zakończy szum krążący wokół jego byłego klubowego kolegi. Francis Ngannou vs. Ciryl Gane to jedna z najbardziej intrygujących walk o tytuł w historii wagi ciężkiej do której dojdzie 22 stycznia.