Francis Ngannou po brutalnym nokaucie na Alistairze Overeemie na gali UFC 218 zajął miejsce kolejnego pretendenta do tytułu wagi ciężkiej i w kolejnej walce zmierzy się z mistrzem Stipe Miocicem.
Francis Ngannou nie traci czasu i od razu zakomunikował mistrzowi, że idzie teraz po niego i po pas wagi ciężkiej o którym mówi już od pewnego czasu. Ngannou stwierdził w rozmowie z Megan Olivi, że Miocic jedynie trzyma pas dla niego.
„Chcę tylko powiedzieć Stipe, że nadchodzę, jestem w drodze, aby zabrać pas. Naprawdę dziękuję mu za trzymanie tego pasa dla mnie, ale będzie musiał go oddać. On był tylko tymczasowym mistrzem, a prawdziwy mistrz jest tutaj, nadchodzi prawdziwy mistrz.”
Co do tego, jak Ngannou wyobraża sobie pojedynek o tytuł, „The Predator” powiedział, że nikogo nie powinno dziwić jak zakończy się ta walka.
„Walka przeciwko Stipe zakończy się w ten sam sposób, nokautem. Nie ma dla mnie innego wyjścia jak wygrana przez nokaut. Po prostu przygotuję się na łatwą walkę i pójdę do domu. Nie jestem za tym, by walka trwała trzy czy cztery rundy, tylko szybki nokaut i wracam do domu.”
Bardzo odważne słowa i chociaż Francis udowodnił, że potrafi skutecznie usypiać swoich przeciwników, to zbyt duża pewność siebie i nastawienie na łatwą walkę z kimś takim jak Stipe Miocic, który również potrafi gasić światło swoim przeciwnikom może być lekkomyślne i prowadzić do zguby.
Dzięki wygranej z Overeemem, Francis Ngannou (11-1) powiększył bilans walk w UFC do 6-0 i od 2014 roku stoczył dziesięć wygranych pojedynków. Ngannou ma już zagwarantowaną walkę o pas, ale teraz wiele zależy od negocjacji Miocica z UFC dotyczących nowego kontraktu. Jeśli wszystko przebiegnie bez problemów, będziemy mogli spodziewać się pojedynku o pas na początku 2018 roku.
Ciekawy jestem kursow na ta walke
IMO Miocic bedzie musial grac na czas, jak jakos przetrwa z 2 rundy to wygra latwo. Slaba walka do obstawiania, bo moze pojsc latwo w jedna albo druga strone.
Bardzo ciekawe zestawienie, niezwykle trudno jest wskazać faworyta tej walki. Miocic jest o wiele trudniejszy do znokautowania niż Overeem, ale jeśli da się czysto trafić to pójdzie spać tak samo jak jego poprzednik. Na uderzenia Ngannou nie ma mocnych. Ngannou to jedyny zawodnik, który – wg mnie – pokonałby obecnie Jona Jonesa. Z drugiej strony Miocic to niezwykle twardy i doświadczony zawodnik, nie można odbierać mu szans na wygraną. Jeśli wykona dobrą pracę nóg i nie da się czysto trafić w pierwszej rundzie to w kolejnych rundach powinien zyskać przewagę co otworzy mu drogę do zwycięstwa.