Jakiś czas temu było tak, że prezydent UFC Dana White był jedną z tych osób, które stały się fanami Francisa Ngannou i nie ma się czemu dziwić, ponieważ Kameruńczyk prezentował się znakomicie w swoich walkach.
Niestety tak szybko jak powstał cały hype na osobę Ngannou, który w szybkim tempie doszedł do walki o pas – tak samo szybko ta popularność zmalała przy okazji dwóch przegranych walk z rzędu ze StipeMiocicem o pas i potem z Derrickiem Lewisem.
Porażka Ngannou z Miocicem nie była tak krytycznie komentowana jak ostatnia przegrana z Lewisem. Obydwaj zawodnicy zaprezentowali się bardzo słabo jak na swoje możliwości, ale Lewis broni się tym, że walczył z urazem pleców. Tymczasem Francis Ngannou, który był określany mianem przyszłego mistrza dywizji ciężkiej dał naprawdę fatalny występ. Ten występ został wówczas bardzo mocno skrytykowany nie tylko przez fanów MMA, ale również przez Dana White’a, który stwierdził, że Ngannou zgubiło jego „wybujałe ego”.
„Mogę ci powiedzieć, że jego ego przerosło go. Moment, w którym przydarzy ci się to podczas walki i zaczynasz się rozpadać. Miałem z nim kilka osobistych spotkań, podobnie jak inne osoby w organizacji i ego tego faceta było poza kontrolą.
Ego jest tym, co skrzywdziło Francisa Ngannou.”
Podczas gdy Francis Ngannou zapewniał, że to strach po walce z Miocicem spowodował taki a nie inny występ z Lewisem, a nie jego ego, Ngannou wciąż ma nadzieję, że uda mu się jakoś dogadać z Daną White’em. Po prostu Kameruńczyk nie jest pewien, jak to zrobić, ponieważ od dłuższego czasu nie rozmawiał z prezydentem UFC.
„Nie, nie widziałem go, nie rozmawiałem z nim. Tak, chcę oczyścić atmosferę, ale nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Od czasu mojej walki ze Stipe nie widziałem Dana White’a. Nigdy do niego nie zadzwoniłem. Nigdy nie rozmawialiśmy przez telefon. Muszę to z siebie wyrzucić, ludzie rozczarowali się moim występem. Muszę odłożyć to na bok, aby mnie to nie rozpraszało i skupić się na walce.”
Francis Ngannou (11-3) wróci do Oktagonu 24 listopada, aby zmierzyć się z Curtisem Blaydesem (10-1, 1 NC) w walce wieczoru na gali UFC Fight Night 141 w Pekinie.
Powinien się skupić na przyszłej walce bardziej a nie myśleć o przeszłości.