Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 86

Szybkimi krokami zbliża się wielki rewanż na polskiej ziemi. Ponadto: pewny siebie Wiking, niepewny przyszłości Overeem, utajony Proksa oraz nadgryziony zębem czasu, ale duchem wciąż młody Holy. Na koniec informacja handlowa na temat wysokiej ceny skóry z Pytona.

Już 22 września w Hali Stulecia we Wrocławiu odbędzie się walka pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem a Portorykańczykiem Francisco Palaciosem, stawką pojedynku jest należący do Diablo pas WBC. Będzie to drugie starcie obydwu Panów. Pierwsze, jakie było wszyscy widzieliśmy, bo przecież „wszyscy jesteśmy Polakami”. Skład sędziowski już teraz aktywnie myśli nad tym jak „przekręcić Portorykańca” w razie gdyby znów zechciał okazać się lepszy i znowu jak na złość przetrwał rund 12.

Mariusz Wach już w pełni oficjalnie przygotowuje się do starcia z Władimirem Kliczko, do którego dojdzie pod koniec tego roku. Mnie ostatnio zastanowił jednak fakt, że przecież Wach byłby już trzecim Polakiem w ciągu ostatnich dwóch lat, którego bracia Kliczko dopuszczają do „walki” o swoje pasy. Rysuje się z tego taki dość niepokojący obraz, że oni po prostu lubią bić Polaków. Nie zważając jednak na moje nudzenie, Mariusz Wach wszem i wobec informuje, że pewności siebie mu nie brak a co więcej, zapowiada zmiany na szczycie wagi ciężkiej. No dobrze. Niech będzie! Przyjmę zatem te walkę w ciemno z podobnymi nadziejami, jakie miały miejsce w trakcie EURO 2012 (przynajmniej do momentu fazy grupowej) a potem niech się dzieje co chce.

Prawdopodobnie Cain Velasquez a nie Alistair Overeem, otrzyma pod koniec tego roku szansę na tytuł wagi ciężkiej UFC. Overeem bardzo wierzył w to, że uda mu się uporać ze wszystkim na czas. Wszystko dokładnie sobie wyliczył i wyszło na to, że zniesienie zakazu oraz odnowienie licencji uda się doprowadzić do końca na kilka dni przed ostatnim w tym roku eventem UFC. Wszystko fajnie tylko, że w takiej sytuacji trzeba by promować gale nie będąc jednak pewnym czy aby na pewno tego wieczora w oktagonie będzie mógł się pojawić jeden z zawodników walki wieczoru. Na takie ryzyko Dana White nie mógł sobie pozwolić i tym samym jako przeciwnika dla Juniora Dos Santosa zaanonsował Caina Velasqueza, który „może zawsze i wszędzie”. Według wcześniejszych zapowiedzi White’a – Overeem nadal jest pretendentem numer 1. Pytanie tylko, kto wówczas będzie mistrzem?

Tak naprawdę mało kto wie, że już 1 września Polak, będzie walczył o pasy WBA oraz IBO i to nie są żarty Proszę Państwa. Mistrz Europy w wadze średniej Grzegorz Proksa w Nowym Jorku mierzyć się będzie z aktualnym mistrzem WBA oraz IBO Giennadijem Gołowkinem a walkę tę dla widowni w USA transmitować będzie stacja HBO. W tym momencie prawdopodobnie zastanawiacie się, dlaczego w żadnej polskiej stacji jeszcze o tym nie trąbią i nie zapowiadają transmisji. Ano dlatego, że walka i owszem transmitowana w Polsce będzie ale przez „niezbyt” popularny kanał o wdzięcznej nazwie: „N Premium”. Co robi w tym momencie, polski kibic bokserski? No na pewno wbrew oczekiwaniom zarządu N nie pędzi co sił do punktu telewizji aby zakupić najdroższy pakiet celem obejrzenia walki. Raczej już teraz szuka „innych możliwości” za pomocą szerokopasmowego internetu. I tylko Proksy szkoda, bo to wartościowy pięściarz i szykuje się dobra walka a TVN zamiast go promować to „chowa” go po jakichś kodowanych kanałach. Inna sprawa, że to bardzo źle, kiedy za transmisję boksu biorą się ludzie nie mający o nim większego pojęcia.

49-letni Evander Holyfield rzuca wyzwanie braciom Kliczko. Holy twierdzi, że nadal może walczyć na najwyższym poziomie i gwarantuje, że ten z braci, który zdecyduje się z nim walczyć dzięki jego nazwisku zarobi tak duże pieniądze jak jeszcze nigdy dotąd. Obydwaj Kliczko jednogłośnie i od dawna mówią o tym, że nie chcą walczyć z Evanderem przez szacunek do jego wieku oraz jego osoby. Holyfield jednak nie odpuszcza. Na ile jest to głód boksu a na ile zwyczajna potrzeba materialna? Trudno powiedzieć. Tak czy inaczej srogie alimenty dla czternaściorga dzieci, same się przecież nie zapłacą.

No i stało się. KSW 20 zostanie prawdopodobnie puszczone w systemie PPV. Za możliwość obejrzenia Pytona Pudziana Dominatora oraz wątpliwych umiejętności Marcina Różalskiego będzie trzeba zapłacić około 30 zł. Nie oszukujmy się, gala KSW 20 nie jest ukłonem w stronę znawców MMA. KSW 20 jest robione dla tych, którym wydaje się, że na MMA się znają. Czyli głównie chodzi o tzw. „pokolenie KSW XII”. Pojawia się jednak pytanie czy te osoby, w większości zamieszkujące na terenach zapomnianych przez Boga i ZUS lub po prostu o błyskotliwości jeżowca, „szarpną się” na te 30 zł? Zaryzykuję jednak stwierdzenie, że znów będą mieć miejsce szeroko zakrojone, masowe poszukiwania „innych możliwych rozwiązań” za pomocą komputera i internetu, może być nawet superszybki internet Polsatu.

 

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

5 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 86

  1. Wreszcie jest powód, żeby tych gal stety nieoglądać (mam na myśli KSW). Odnośnie Wacha, co ma facet kryć się po katach i trząść portkami ;). Inna sprawa wielu już mówiło, iż da radę Kliczce i co?

  2. Starcie Wach Kliczko mam wrażenie będzie przypominało walkę człowieka z epoki kamienia łupanego vs średniowiecznego rycerza w pełnym rynsztunku… 😉 Najpierw powinni zrobić „eliminacje” w Polskim zespole tj Wach vs Szpilka, Szpilka vs Wawrzyk etc i wyłonić naprawdę najlepszego choć i tak „szansemarne”….
    Co do KSW to kto wie czy nie strzelili sobie właśnie w kolano i dobrze bo i tak dla mnie są skończeni.

  3. Ja nie widzę Szpilki w walce z Kliczkami, szpilka jest medialnym zawodnikiem, i uważam że np. rosjanin Denisem Baktowem by go pokonał, przegrał z Wawrzykiem, ale myślę ze ze szpilką wygrałby na 80%. Takie moje zdanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *