Dzisiaj skomentujemy wydarzenia minionego weekendu oraz ich następstwa. Zastanowimy się, co dalej z Brockiem Lesnarem, poznamy docelowy czas starcia o pas mistrz UFC pomiędzy Dos Santosem a Overeemem, zerkniemy też na powrót „Cara”. A na koniec przyjrzymy się pięściarzowi wagi ciężkiej, który jak dotąd ani jednej walki w tej wadze nie stoczył ale już teraz czuje się Królem Lwem.
Gala UFC 141 zdawała się opierać tylko i wyłącznie na starciu Lesnar vs. Overeem a ostatecznie okazała się być bardzo udaną galą jako całość. Było to pierwsze od dłuższego czasu wydarzenia sygnowane marką UFC, które od początku do końca obejrzałem na żywo i kompletnie nie żałuję. Pomijając już walkę wieczoru, cała gala była naprawdę emocjonująca i stała na bardzo wysokim poziomie. Chwała Hendricksowi, że swoim szybkim nokautem ustrzegł nas przed kolejną, toczoną w pełnym dystansie walką z udziałem Johna Fitcha. Gratulacje dla młodego Alexandra Gustafssona za efektowne pokonanie Vladimira Matyushenko oraz czapki i kapelusze z głów w uznaniu za pełną kontrolę całej walki dla Nate’a Diaza. Na koniec pozostaje tylko pokłonić się przed Alistairem Overeemem. Tak jak słyszeliśmy wszyscy, Brock Lesnar podziękował Alistairowi i stwierdził, że oberwać od niego w wątrobę to była czysta przyjemność. Lesnar zapowiedział, że kończy karierę i więcej w UFC go nie zobaczymy, czym zaskoczył wszystkich z jak się okazało Daną Whitem na czele. White poinformował, że nic nie wiedział o planach zakończenia kariery przez Brocka, ale stwierdził też, że jeśli ten chce zakończyć karierę to zakończy ją na dobre, ponieważ wciąż obowiązuje go kontrakt z UFC i jeśli go nie wypełni to nie ma mowy nawet o powrocie do Wrestlingu czy wzięciu udziału w jakimkolwiek innym wydarzeniu sportowym.
Dana White poinformował również o wstępnych planach organizacji walki Dos Santos vs. Overeem. Miałaby się ona odbyć latem tego roku. A co na to wszystko aktualny mistrz UFC Junior Dos Santos: „Już nie mogę doczekać się tej walki. Mój boks kontra jego kick-boxing, to będzie świetna walka ale jestem spokojny o to że zatrzymam pas”.
Daleko na wschód od Las Vegas w walce o odzyskanie reputacji brał udział Fedor Emelianienko, niegdysiejszy numer 1 wszelkich rankingów MMA. Nie da się ukryć ze po walce z Werdumem, Fedor ma jakby uraz do schodzenia w parter, jednak w przeciwieństwie do walki z Monsonem, walka z Ishim na szczęście nie była nudna. Co więcej, patrząc na tę walkę pomyślałem że to właśnie jest „stary dobry Fedeor” i mimo że, całkiem szczerze nigdy nie przepadałem za tym zawodnikiem, to w takim wydaniu zawsze chętnie go obejrzę.
Marco Huck od momentu ogłoszenia swojego przejścia z wagi cruiser do wagi ciężkiej mimo że nie stoczył tam ani jednej walki to czuje się pełnoprawnym ciężkim. Huck ma zmierzyć się 25 lutego z Aleksandrem Powietkinem o pas mistrzowski Regular WBA. Marco Huck zapowiada, że będzie pierwszym od czasów Maxa Schmelinga, Niemieckim mistrzem wagi ciężkiej, ewidentnie zapominając o tym że tak naprawdę nazywa się Muamar Hukić i taki z niego Niemiec ja z pasa WBA Regular pas mistrzowski. Muamar Hukić już teraz krytykuje innych zawodników wagi ciężkiej. Przy okazji również oberwało się Tomkowi Adamkowi z którym Hukić sparował dawno temu. Według „Bałkańskiego Niemca” na jednym ze sparingów tak mocno przyłożył Adamkowi, że ten wyleciał poza ringu. A co na to nasz Tomasz? „Huck bredzi, to on dostawał ode mnie łomot, do tego stopnia, że krzyczał na niego jego własny trener a sparing skończył się po 4 rundach. Poza tym ponad rok czasu byłem mistrzem świata wagi cruiser, Huck mógł walczyć ze mną ale jakoś propozycji nie było, to o czymś świadczy. Jako mistrz powinieneś chcieć unifikować tytuły, ale Huck chyba tego nie chciał a przynajmniej nie w walce ze mną” – zakończył Tomasz Adamek
Jędrzej Kowalik
www.fight24.pl
Jak zwykle sie usmialem. Dobra robota.
Fajne komentarze, ale nie zgodzę się z całą sympatią do Cara, że walka z Ishim była ciekawa. Dla mnie była nudna albo po prostu dziwna. Pozdrawiam