Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 47

Nici z wrześniowego przyjazdu „Żelaznego Mike’a” do Polski. Znamy już także warunki transmisji wrześniowej walki Kliczko vs Adamek i tu też będą nici. A poza tym: podwójny powrót z zaświatów, dalsza część opery mydlanej Najman vs Saleta a na deser podajemy nieco schłodzonego Jamesa Toneya z lekką nutką dekadencji.

Mike Tyson był twarzą zbliżającej się gali bokserskiej Warsaw Boxing Night i miał być również gościem specjalnym tejże gali, zaplanowanej na 16 września. Na dzień dzisiejszy wiemy już, że Mike nie zasiądzie na eksponowanym miejscu przy ringu, co więcej bardzo możliwe, że kibice również nie zasiądą na swoich mniej eksponowanych miejscach. A dlaczego? Ponieważ nie ma Tysona – nie ma gali! Jeśli organizatorzy, czyli Babilon Promotion w zamian za Mike’a nie sprowadzą np. Lennoxa Lewisa to gala zostanie prawdopodobnie przeniesiona, możliwym terminem będzie wiosna przyszłego roku. Przypominamy, że na gali po wielu latach nieobecności na polskich ringach, miał wystąpić Albert „Dragon” Sosnowski, w tej sytuacji jego powrót stoi pod znakiem zapytania. Byle do wiosny, chciałoby się powiedzieć (oby tylko Mike miał czas).

No i stało się, „nadeiszła wiekopomna chwyla”, bo o to Proszę Państwa stajemy się świadkami wdrażania systemu pay per viev pod strzechami polskich domów. Już 10 września 2011 roku, każdy z abonentów telewizyjnej platformy cyfrowej Cyfra + będzie mógł być pośrednim świadkiem pojedynku Kliczko vs Adamek a to wszystko za jedyne 39 złotych 90 groszy!

Panie i Panowie, w czerwonym narożniku statystyczny, polski kibic bokserski zaopatrzony w internet oraz znajomych posiadających RTL! W niebieskim narożniku rodem z zachodu szatański system pay per viev! Round 1 Fight!

Wspierając się i podnosząc na duchu wrócili razem do świata żywych. O kim mowa? O organizacji ProElite oraz Andrieju Arlovskim. W miniony weekend ProElite udanie wróciło na rynek MMA a Arlovski przerwał fatalną passę czterech druzgocących porażek z rzędu, obrósł w piórka i już zapowiada powrót na utracone szczyty. Według wstępnych informacji po raz kolejny wyjdzie do walki na początku listopada. Wtedy też okaże się czy zostanie z nami na dłużej czy znów wróci do grobu.

Marcin Najman i Przemysław Saleta, czyli towarzystwo wzajemnej adoracji. Podobno Panowie się nienawidzą a jednak żyć bez siebie nie mogą. Ich konfrontacja na KSW miała być ostatecznym rozwiązaniem, po którym ani jeden ani drugi nie chcieli już nigdy więcej na siebie patrzeć. Tym razem po starciu w MMA przyszedł czas na potyczkę na zasadach K-1. Poprzednio wygrał Saleta, jeśli w zbliżającym się pojedynku zwyciężyłby Najman bardzo możliwa będzie trzecia części batalii, tym razem w kisielu.

James Toney nie przestaje nas zaskakiwać, co prawda wypowiada się od jakiegoś czasu w sposób nieco mniej napastliwy, ale nadal jest autorem zadziwiających wypowiedzi i niebywałych teorii. Tym razem po raz kolejny dostało się braciom Kliczko oraz walce Władimira z Davidem Haye. Według Jamesa to jemu należała się walka z młodszym z braci, dlatego że obrażał i poniżał ich znacznie lepiej od Davida. „Haye założył tylko T-shirt z urwanymi głowami braci Kliczko, a ja robiłem znacznie gorsze rzeczy, obrażałem ich rodzinę i bliskich a walki nie dostałem” – żalił się James Toney. ”Lights Out”, który waży aktualnie (podobno) 95 kg czeka na duża walkę o duże pieniądze. Oprócz ciągłego wyzywania do walki braci BitchKO (jak sam ich nazywa) zainteresowany jest również walką z „Katem”, czyli wciąż będącym na szczycie 46-letnim Bernardem Hopkinsem. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl