Dzisiejsze tematy przewodnie to: Kolejna legenda bliska rozmienienia się na drobne, medialna wojna Angielsko-Ukraińska oraz tajemne techniki Stevena Seagala.
W zeszły weekend swoją jubileuszową 55 walkę w karierze stoczył 39-letni Shane Mosley. Przeciwnikiem „Sugara” był lider wszelkich rankingów bez podziału na kategorie wagowe Manny Pacquiao. Walka miała być interesująca, porywająca i ciekawa była natomiast nudna, nudna i jeszcze raz nudna. Shane Mosley po 3 rundach przestał praktycznie zadawać ciosy i postanowił unikać bezpośredniej walki, starając się po prostu przetrwać do ostatniego gongu. Najprościej rzecz ujmując, kibice przez 9 kolejnych rund byli świadkami horrendalnie drogiej w sensie widowiska, gry „w ganianego”. Po walce Manny rzecz jasna cieszył się, stwierdził jednak, że żal mu kibiców, którym chciał zapewnić widowisko. „Nie moja wina, że Shane unikał walki jak tylko mógł, ja chciałem walczyć, sprawdzić jego i swoją wytrzymałość. Nie mogłem dosłownie rzucić się z nim w pogoń, bo mógłbym popełnić jakiś błąd, musiałem boksować”.
W poniedziałek w Hamburgu doszło do konferencji prasowej, pomiędzy Władimirem Kliczko a Davidem Haye. Obydwaj Panowie wymieniali między sobą uprzejmości, David Haye cierpiącym na bezsenność proponował zaaplikować sobie przed snem którąś z walk Władimira, Władimir natomiast wyraził nadzieje, że ich walka nie będzie wyglądała tak jak walka Haye z Harrisonem. „Hayemaker” odniósł się także do żądań Władimira, odnoście większej czcionki jego nazwiska na plakacie promującym starcie oraz tego, że Haye wyjdzie do ringu jako pierwszy (Haye z ironią proponował rzut monetą w tej kwestii). „Gdybym się na to nie zgodził, do walki znowu by nie doszło. On musi to mieć, żeby czuć się mistrzem. Dla mnie to kompletnie nie ma znaczenia. Jak już mówiłem, potrzebny mi tylko sędzia, który umie liczyć do dziesięciu. To wszystko”. Kliczko z kolei proponował Davidowi aby ten zamieścił jego oświadczenie na swojej stronie. „Wiem, że lubisz popisywać się w internecie i że wielu fanów śledzi Twoje wpisy na Twitterze. Mógłbyś przekazać im coś ode mnie, napisz, że „Władimir oświadczył, iż zostaniesz 50 znokautowanym przez niego bokserem. Pobocznie w komentarze przed walką włączył się również Carl Froch, super zawodnik wagi superśredniej nadmienił, że walka może pójść w dwie strony ale spośród tych dwóch zawodników zdecydowanie „większe jaja ma Haye”. Kiedy i w jakich okolicznościach Froch miał okazję porównać i wyrobić sobie zdanie na ten temat niestety nie wiadomo.
Pośmialiśmy się, ale okazuje się gwiazdor kina akcji Steven Seagal faktycznie ma do przekazania wartościową wiedzę zawodowym fighteromUFC. Po tym jak „Spider” po walce podziękował właśnie Seagalowi było zabawnie, lecz kiedy kolejnym zawodnikiem, który zrobił to samo został Lyoto Machida, śmiech już ucichł. Cóż patrzymy na Seagala głównie przez pryzmat całej masy jego głupkowatych megalomańskich filmów z gatunku „Zabili go i uciekł”, ale wszystko wskazuje na to, że gwiazdor posiada dużą wiedzę praktyczną. Według ostatnich doniesień morderczy frontkick to nie jedyna technika, której Seagal może nauczyć swoich nowych adeptów z Teamu Black House. Trenują oni również pod jego okiem inne kopnięcia i uderzenia oraz owianą najwyższą tajemnicą akcję kończącą, która światło dzienne ujrzy dopiero, kiedy zostanie wykorzystana bezpośrednio w walce przez któregoś z zawodników. Gdyby nie to, że zawodnicy oraz trenerzy z Black House otwarcie mówią o tym że Seagal naprawdę uczy w ich teamie, to nigdy bym w to nie uwierzył. W tej sytuacji popularny filmik na Youtube, wycięty z Inside MMA, w którym Bas Rutten odpowiada na pytanie fana, w jaki sposób pokonałby Stevena Seagala, chyba już przestał być taki zabawny.
Jędrzej Kowalik
www.fight24.pl
Możesz podać link do filmiku Bas Ruttena? 😀
Wpisz w YT „Rutten vs Seagal” – będzie na pierwszym miejscu 🙂
Pozdrawiam
No pewnie,że Bas zjadłby tego nadętego dupka Seagala na śniadanie tu nie ma wątpliwości, z resztą Seagal podpadł wielu aktorom fighterom o których wyrażał się w sposób lekko mówiąc niesprawiedliwy i kpiący np o Bruce Lee, Chucku Norrisie, JCVD i innych naprawdę nie dupkach. Został ponoć wyzwany przez kilku na wyjaśnienie po męsku sprawy ale oczywiście wymiękł…Dla mnie to po porostu zgasła gwiazda która chce ponownie rozbłysnąć w świetle gwiazd MMA
Anderson użył tego kopnięcia na Hendersonie. Ale że Henderson ma mocną szczękę to jakoś to przetrwał.
Seagal to wygasła gwiazda Filmu, głównie za sprawa masowych produkcji klasy c. lub niżej, co nie musi oznaczać ze nie zna się na technikach walk sam już za stary jest ale wiedza z wiekiem nie ucieka tak jak możliwości ciała 🙁