Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 16

Stało, się – „Ostatni Car Rosji” udowodnił, że jest tylko człowiekiem i na złość wszystkim (w tym również mnie) przegrał z Fabricio Werdumem. Brock Lesnar natomiast w swojej pierwszej, walce po rocznej przerwie okazał się silny… słabością przeciwnika. A Alistair Overeem nie dogadał się z Dream i wygląda na to że ich dzisiejsza gala będzie uboższa o jego nazwisko. Uboższa tak, ale na pewno nie biedna, bo rozpiska Dream 15, nawet bez Alistaira wygląda całkiem sympatycznie.

Chyba nikt nie spodziewał się, że Fedor Emelianienko może zostać pokonany przez Fabricio Werduma. Przypuszczam, że nawet sam Fabricio się tego nie spodziewał i nie zdziwiłbym się gdyby obstawiając walkę u bukmachera, stawiałby kasę na swojego przeciwnika. Gdybym miał tą porażkę przyrównać do czegoś to porównałbym ją do porażki Mike Tysona z Jamesem Busterem Douglasem w 1990 roku. Ogromna niespodzianka. Ja wiedziałem, że ten moment nastąpi, byłem przekonany że zobaczymy porażkę Fedora ale przewidywałem, że „Car” upadnie raczej w walce z Alistairem Overeem’em lub z kimś innym z aktualnej czołówki HW i szczerze mówiąc nie widziałem w Werdumie zagrożenia dla Fedora.

Porażka sama w sobie dość dziwna, Fedor zerwał pierwszą próbę założenia „trójkąta”, tylko po to żeby za chwilę znowu wejść w taki sam układ. Zamiast poprowadzić dalszą „grę” inaczej, zagrał dokładnie w to samo i praktycznie sam wszedł Werdumowi w to duszenie. Fabricio jako świetny grapler oczywiście szansy tej, podanej niemal na tacy, nie zmarnował, dodatkowo poprawiając jeszcze balachą – tak dla pewności. I teraz pytanie, co tak naprawdę odklepał Fedor? Czy było to a). Duszenie Trójkątne Nogami czy b). Balacha? Odpowiedzi możecie nadsyłać na nasz adres mailowy do 10 lipca. Nagrodą w konkursie będzie roczna prenumerata „Gościa Niedzielnego” lub (opcjonalnie) uścisk dłoni Prezesa.

Pierwszą porażkę w karierze zaliczył Shane Carwin, który po raz pierwszy również miał przyjemność walczyć dłużej niż jedną rundę. Carwin zaczął świetnie, a roczna przerwa Brocka Lesnara była bardzo widoczna. Lesnar ewidentnie nie mógł odnaleźć się w Oktagonie, co dawało ogromną szansę Shane’owi. Carwin rzucił się do ataku ale wystrzelał się kompletnie przez co już w pierwszej rundzie nie miał chyba już nawet miligrama tlenu. Kiedy zabrzmiał gong na drugą, Carwin zapewne myślami był już pod respiratorem, i jedyne na co było go stać to człapanie po oktagonie i szukanie w miarę wygodnego miejsca żeby się położyć. Lesnar również był zmęczony a do tego mocno obity ale starczyło mu jeszcze trochę oddechu i zimnej krwi na to żeby założyć Carwinowi duszenie. Gdyby nie kondycyjna słabość pretendenta, mistrz uległ by bez dwóch zdań ale…

Dream 15 i Alistair Overrem. Brak tego zawodnika, w rozpisce to zawsze jest duża strata, ale organizatorzy sami sobie są winni. Według Alistaira przeciwnika zmieniano mu kilka razy, początkowo miał to być Andriej Arlovski a stawką pojedynku miał być po raz pierwszy w historii pas Wagi Ciężkiej Dream. Potem przewijały się inne nazwiska aż w końcu pojawił się przeciwnik w postaci Ricco Rodrigueza z tym, że pas już nie był na szali. Ten brak profesjonalizmu włodarzy Dream spowodował, że Alistair ostatecznie kontraktu nie podpisał i wszystko ślady na Niebie i Ziemi wskazują na to że nie zobaczymy go w walce (przynajmniej dzisiaj). Mimo tego jednak rozpiska Dream, wygląda całkiem do rzeczy a nazwiska takie jak: Manhoef, Nakamura, Mousasi, Cavalcante zawsze przyciągną kibiców. Wydarzeniem wieczoru będzie walka Shinya Aoki vs. Tatsuya Kawajiri. Aoki na pewno jest przeszczęśliwy, bo będąc w Japonii znowu może wyjść do walki w swoich rajtuzo-portkach. Domo arigato!

A na koniec…wygląda na to że walka Saleta vs Najman na najbliższym KSW dojdzie jednak do skutku. Moje pierwsze skojarzenie w momencie, kiedy usłyszałem o tym pojedynku? Pamiętacie jak swego czasu (dobrych kilka lat temu) na MTV latały takie animowane filmiki „Celebrity Deathmatch”…no właśnie. Na kolejnym KSW możliwe, że zobaczymy starcie:

Krzysztofa „Poprowadzę Wszystko” Ibisza z którymś z braci Mroczków. Walka odbędzie się w specjalnej formule a przeciwnicy okładać się będą poduszkami, oczywiście zaszywanymi bez guzików żeby sobie czasem oczka któryś nie zadrapał.

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

6 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 16

  1. „Porażka sama w sobie dość dziwna, Fedor zerwał pierwszą próbę założenia „trójkąta”, tylko po to żeby za chwilę znowu wejść w taki sam układ.”
    Dokładnie hehe, i te odklepanie, widać ze 1 raz to robił:(
    Tak zamachną się ręką, klepnąć nie klepnąć , a klepnę se raz.

  2. Dobrze napisane, przyjemnie się czyta 🙂 A Fedor i tak jest najlepszy. Jedna porażka niczego nie czyni…

  3. w przypadku innych zawodników nie, ale w jego ta jedna to tak jak dla innych 3 przegrane.
    Takie wrażenie można odnieść w wypowiedziach, i artykułach o tej tematyce.:(

  4. Poddanie balacha z trojkata. Gdy wyciaga balache z trojkata puszcza glowe przeciwnika ktora dla skutecznego duszenia trojkatnego nogami jest sciagana w dol. Im lepiej zapiety tym lepsze duszenie. Ciezko jednak udusic w trojkacie zawodnika z takimi umiejetnosciami jak Fedor. Czesto takze wyciaga sie balache z trojkata gdy przeciwnik probuje wstac z zapietym na szyji trojkatem.

  5. „I teraz pytanie, co tak naprawdę odklepał Fedor? Czy było to a). Duszenie Trójkątne Nogami czy b). Balacha? Odpowiedzi możecie nadsyłać na nasz adres mailowy do 10 lipca. Nagrodą w konkursie będzie roczna prenumerata „Gościa Niedzielnego” lub (opcjonalnie) uścisk dłoni Prezesa.”

    Przecież Fiodor osobiście powiedział na konferencji prasowej po gali, że to ciasno dopiętne duszenie trójkątne zmusiło go do odklepania, a nie balacha z tej pozycji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *