Odkąd Fedor Emelianenko ogłosił swój powrót do MMA i podpisał lukratywny kontrakt z nowym japońskim promotorem MMA, wielu zawodników oznajmiło, że chętnie zmierzyło by się z legendą MMA.
Nobuyuki Sakakibara, prezes nowopowstałej japońskiej organizacji zdementował jednak pogłoski o wysokości kontraktu Rosjanina:
„Informacja o 2.5 milionowej wypłacie jest absolutnie nieprawdziwa. Jestem pewien, że podczas negocjacji z promotorami z USA Fedorowi zaproponowano dużo wyższe honorarium, niż nasza stawka. Powrót Fedora do Japonii nie ma nic wspólnego z pieniędzmi, to fakt.
Jednym z głównym powodów powrotu Fedora jest rozwój przyszłości MMA. Fedor był legendarnym mistrzem PRIDE, nie odniósł tam porażki i jest częścią historii mieszanych sztuk walki, a teraz będzie częścią unikalnej organizacji.
Niebawem odbędzie się konferencja prasowa w Tokio, na której ujawnimy wiele szczegółów noworocznej gali, w tym nazwę naszej organizacji.”
„…Powrót Fedora do Japonii nie ma nic wspólnego z pieniędzmi…”
Będzie walczył charytatywnie?