51 thoughts on “Fedor Emelianenko vs. Dan Henderson – walka”
logan: @darios7 nie rozumiesz o czym pisze
Zawodnicy doskonale zdają sobie sprawe, co ryzykują wchodząc do ringu – to co pisałeś o sędziowaniu jest oczywistością, dlategonie musisz tego nikomu tłumaczyć.
ps. nie wiesz czy Fiodor obejrzał walke to po pierwsze, po drugie zawodnik sam wie jak sytuacja wyglądała, sędzia powinien(ale nie musi) wiedziec to lepiej, po trzecie nadal nie widze nic złego w tym, że o tym powiedział. Nie ma to nic wspólnego z tą jak to nazwałeś „nieskazitelnością”
Zawodnicy zdają sobie sprawę, ale sędzia ma dbać o ich bezpieczeństwo. USA to specyficzny rynek. Na zawodach o takiej oglądalności (nie mówię o mniejszych galach, które są dużo bardziej kontuzjogenne i nikt nikomu nie zabiera koncesji), gdyby cokolwiek któremukolwiek coś się stało, jest po koncesji stanowej. Wolałbym zaryzykować wątpliwy stopage nawet Fedora którego cenię za wszystko (może poza freak fightami) co zrobił w Pride kiedy jeszcze nie był Last Emperor, ale Russian Experiment, niż to, że mogłoby mu się coś stać oraz jeszcze bardziej niż to, że organizacja dostałaby zakaz organizacji gal.
Co do tego czy obejrzał czy nie. Zakładam, że nie obejrzał. Po walce raczej nie ma się czasu obejrzeć powtórki walki na gorąco a wypowiadał swoje słowa stojąc jeszcze w ringu.
Co do tego że zawodnik najlepiej wie jak wyglądała sytuacja. Widziałem w swoim życiu z 50 walk (a jestem fanem MMA od UFC 14 (miałem okazję na zobaczenie jej na żywo w Birmingham)) w których zawodnicy po ewidentnym knockoucie i po tym jak dostali 3-4 sekundy kiedy sędzia już przerwał walkę, mieli pretensje do sędziego że im przerwał choć sekundę wcześniej jeszcze budzili się po ciosie. Nie sądzę, aby ci zawodnicy wiedzieli co ich spotkało przed dwoma sekundami. Oni nadal chcieli walczyć bo działała adrenalina. Byli święcie przekonani o swojej słuszności, ale jestem pewien że potem w szatni, domu czy szpitalu na spokojnie obejrzeli walkę i doszli do wniosku, że sędzia jednak miał rację.
Co do nieskazitelności ja ciągle uważam, że jednak trochę ma. Ale to z kolei jest moja opinia.
Zawodnicy zdają sobie sprawę, ale sędzia ma dbać o ich bezpieczeństwo. USA to specyficzny rynek. Na zawodach o takiej oglądalności (nie mówię o mniejszych galach, które są dużo bardziej kontuzjogenne i nikt nikomu nie zabiera koncesji), gdyby cokolwiek któremukolwiek coś się stało, jest po koncesji stanowej. Wolałbym zaryzykować wątpliwy stopage nawet Fedora którego cenię za wszystko (może poza freak fightami) co zrobił w Pride kiedy jeszcze nie był Last Emperor, ale Russian Experiment, niż to, że mogłoby mu się coś stać oraz jeszcze bardziej niż to, że organizacja dostałaby zakaz organizacji gal.
Co do tego czy obejrzał czy nie. Zakładam, że nie obejrzał. Po walce raczej nie ma się czasu obejrzeć powtórki walki na gorąco a wypowiadał swoje słowa stojąc jeszcze w ringu.
Co do tego że zawodnik najlepiej wie jak wyglądała sytuacja. Widziałem w swoim życiu z 50 walk (a jestem fanem MMA od UFC 14 (miałem okazję na zobaczenie jej na żywo w Birmingham)) w których zawodnicy po ewidentnym knockoucie i po tym jak dostali 3-4 sekundy kiedy sędzia już przerwał walkę, mieli pretensje do sędziego że im przerwał choć sekundę wcześniej jeszcze budzili się po ciosie. Nie sądzę, aby ci zawodnicy wiedzieli co ich spotkało przed dwoma sekundami. Oni nadal chcieli walczyć bo działała adrenalina. Byli święcie przekonani o swojej słuszności, ale jestem pewien że potem w szatni, domu czy szpitalu na spokojnie obejrzeli walkę i doszli do wniosku, że sędzia jednak miał rację.
Co do nieskazitelności ja ciągle uważam, że jednak trochę ma. Ale to z kolei jest moja opinia.