Rosjanin o swojej karierze, pieniądzach i ostatniej walce.
Fedor Emelianenko (36-4 1 NC) po pokonaniu Pedro Rizzo (20-11, 9-5) w czerwcu 2012r. zdecydował się zakończyć jednak później wrócił do walk i zamierza toczyć następne boje.
Jak każdy zawodnik chciałbym walczyć tak długo jak będę mógł, tak długo jak będę do tego fizycznie zdolny i moje ciało pozwoli mi to robić. Ale to wola Boga i zobaczymy. Mam kontrakt z Bellatorem na trzy walki tak, więc miejmy nadzieję, że nie będzie kontuzji i będę walczył dalej.
Wiele osób zastanawiało się dlaczego legenda sportu jaką jest Fedor zdecydowała się wrócić do walk. Emelianenko uważa, że powodem powrotu jest dusza wojownika, ale także pieniądze.
Dla każdego zawodnika pieniądze pełnią ważną rolę, ponieważ to Twoja praca i musisz być pewny, że dbasz o rodzinę, płacisz za treningi i wszystko inne. Kiedy podejmujesz negocjacje przed walką musisz to wziąć pod uwagę. Oczywiście, zawsze szukasz najlepszej finansowo umowy.
W wywiadzie poruszono także temat ostatniej walki Fedora, konfrontacji z Fabio Maldonado (23-11, 5-6 w UFC), która zdaniem wielu powinna zostać przerwana w I rundzie po nawałnicy ciosów ze strony Brazylijczyka.
To był drugi raz w mojej karierze gdzie nie widziałem i nie czułem ciosu. Ja tylko zobaczyłem co się dzieje. Coś takiego się zdarza, jeśli to stało się tylko dwa razy to nie jest tak źle.
Emelianenko 24 czerwca zadebiutuje w klatce organizacji Bellator podejmując Matta Mitrione (11-5, 9-5 w UFC).