Fabricio Werdum nie myśli o emeryturze i chce zostać najlepszym ciężkim w historii

Dave Mandel sherdog.com
Dave Mandel sherdog.com

Mistrz wagi ciężkiej UFC Fabricio Werdum dementuje plotki mówiące o przejściu na emeryturę i zapowiada, że będzie jeszcze lepszy.

Wokół 38-letniego Werduma zaczęły ostatnio krążyć spekulacje dotyczące bliskiego przejścia na emeryturę ponieważ nie wypowiadał się na temat przyszłych planów dotyczących przygotowań do rewanżowej walki z Cainem Velasquezem. „Vai Cavalo” nie tylko zdementował wszelkie plotki, ale także powiedział, że kiedy już odejdzie na emeryturę, to chce być zapamiętany jako najlepszy zawodnik wagi ciężkiej w historii.

„Teraz, kiedy staje się bogatszy, dlaczego miałbym przejść na emeryturę? Nie ma mowy, ja chcę tworzyć historię! Chcę być uznany przez fanów jako najlepszy zawodnik wagi ciężkiej w historii. Zacząłem od Fedora Emelianenko po Marka Hunta i Caina Velasqueza, to długa lista. Zawsze byłem uważany za underdoga, więc teraz rozpocząłem nową fazę mojej kariery gdzie nie będę już underdogiem.”

Z wydawałoby się jednowymiarowego zawodnika, Werdum pokazał jak bardzo się rozwinął w swojej stójce. Wciąż jednak twierdzi, że ma jeszcze dużo do zrobienia.

„Na początku wszyscy mówili, że jestem zawodnikiem Jiu Jitsu. Myslę, że mógłbym to też zmienić poprawiając swoje umiejętności w stójce. Oczywiście mam jeszcze dużo rzeczy do poprawy, ale jak widzę teraz swoje walki widzę, że byłem w stanie polepszyć i dodać nowe umiejętności. Nie ma więc mowy o emeryturze. Nigdy nie miałem poważnych kontuzji, nigdy nie dostałem mocno po głowie, więc mam jeszcze długą historię do napisania w tym sporcie.”

Fabricio Werdum będzie bronił tytułu przed Cainem Velasquezem na UFC 196 w dniu 6 lutego i jeżeli pewnie go pokona, to potwierdzi swoje słowa.

23 thoughts on “Fabricio Werdum nie myśli o emeryturze i chce zostać najlepszym ciężkim w historii

  1. Tak się zastanawiam co ma Werdum zrobić aby go doceniono ? Najlepiej jakby pokonał Caina!…. aaa zapomniałem już to zrobił.. no tak ale Cain nie był w formie.. Ktoś mu bronił ? Ok. Nie liczy się.. Ale jakby wygrał z Werdumem, a Werdum nie byłby w formie to by się liczyło ? Pewnie tak. Ja już nigdy Fabricio nie skreślę choćby o najmniejsze procenty.

  2. Ja też stawiam na Werduma. Uwazam, ze ich I walka to nie przypadek. Caiin boi sie parteru Werduma, wiec mial szanse w stojce, a teraz gdy Werdum poprawil stojke to Cain nie ma tam przewagi. Imo jedyna szansa Caina to obalenie i masakryczne gnp. I to w takim tempie, zeby Werdum niczego nie wyciagnal… Dlatego tez stawiam na Fabricio.

  3. Mamy cos 50/50 jesli chodzi o typy. Juz sie doczekac nie moge 🙂
    Stawiam wygrana Velasqueza w stojce po wymianach, 3cia runda, Werdum tego nie wytrzyma :>
    Jedynie mega boje sie kontuzji ktoregos. Jeszcze az 2 miesiace.

  4. Ja też za Fabrico jak zawsze. Nie boi się klinczu Caina. To jego największa broń. Obaleń też się nie boi. GnP na Fabrycego nie działa. Jedynie musi uważać na jakieś silne uderzenie w stójce od CV. Amen

  5. @Junior Dos Santos – Jeśli Cain faktycznie spróbuje g’n’p to przegraną ma w kieszeni. Obijanie pod siatką też się dla niego zbyt dobrze nie skończyło

    Velasquez to rewelacyjny zawodnik, ale Werdum jest po prostu jego STYLISTYCZNYM KOSZMAREM. And still!

  6. jestem za Cainem serduchem ale cenie umiejetnosci Werduma przegrane to czesc tego sportu takze gadki ze przegrywal z frajerami zostaw se dla siebie walka 50na 50 Werdum pomimo wygranej znow jest Underdogiem dziwne 😉

  7. @cain – Werdum jest underdog’iem bo kazdy ekspert widzi taki rozwoj sytuacji:
    – wpada Velasquez, idzie do przodu jak tur, Werdum probuje isc na wymiany ale zaczyna ostro odczuwac presje i sile, Velasquez systematycznie Werduma rozkwasza i w koncu ubija :] Werdum nie wie co sie dzieje, lekarz sprawdza jego zrenice 😛

    A w ostatniej walce bylo tak: Velasquez leci na Werduma, zaczyna cos tam uderzac, a tu nagle cos jest nie tak.. zaczyna brakowac tlenu, dostaje kilka strzalow, ale mysli : WTF? nie moge oddychac, Werdum go uderza, Cain pada ze zmeczenia, wstaje (bo taki cios to nie cios), probuje uderzac, ale rusza sie jak mucha w oleju, Werdum lapie cios! w koncu Velasquez uznaje: dobra zmiana taktyki, najwyzej przegram, ale musze go obalac, nie ma sensu dostawac w czape bo jestem bezsilny. Werdum poddaje Caina oszczedzajac mu lomotu takiego jaki zebral np. JDS.

    3 fartowne momenty w karierze Werduma:
    1. KO od JDS, wylot z UFC wstapienie do Strikeforce i wygrana nad cieniem Fedora. Historyczny wyczyn (pomimo tego, ze poziej wygrali w jeszcze lepszym stylu AS i Henderson)
    2. Cudowne kolano rozpaczy w przegrywanej walce z Huntem – mozna rzec, ze przedwczesne przerwanie walki ratuje Werduma
    3. Obicie Velasqueza z cardio na 1 runde.

    Oczywiscie moge sie mylic (chodz moja wiara jest niezachwiana). Za miesiac okaze sie, czy gadalem glupoty (o ile nie bedzie kontuzji)

    Druga sprawa: mam zerowego nosa jesli chodzi o wyczucie past prime zawodnikow. Wlasciwie nigdy jeszcze nie przewidzialem. Tak wiec kij wie, czy Velasquez nie jest juz duzo gorszy albo nie koksuje jak w przeszlosci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *