Do kontuzji Fabio Maldonado doszło podczas treningu, ale zawodnik wciąż twierdzi, że walka z Fedorem Emelianenko w czerwcu odbędzie się.
Widać, że Maldonado poważnie podchodzi do tego pojedynku i nie chce go odpuścić. W przypadku kontuzji ryzyko odwołania walki jest duże, ale tym razem Brazylijczyk twierdzi, że uraz nie jest na tyle poważny, by wyeliminował go z tej walki. W tej chwili Fabio musiał przerwać ciężkie treningi w tym również sparingi i treningi boksu. Uraz dotyczy bowiem odcinka szyjnego kręgosłupa. Maldonado zapowiada, że za kilka dni powinno być już lepiej i wróci do treningów.
Były zawodnik UFC ma zmierzyć się z Fedorem Emelianenko na gali Fight Nights 50, która zaplanowana jest na 17 czerwca w Sankt Petersburgu. Dla Maldonado taka walka, a zwłaszcza zwycięstwo w niej byłoby sporym osiągnięciem w karierze.
Fedor nie pójdzie do UFC,bo sie boi walczyć z najlepszymi i pewnie też sie boi kontroli antydopingowych
nie boi się ale Maldonado jest teoretycznie lepszy niż Hendo,więc wygrana z nim mogłaby mu dać do myślenia.Narazie po odejściu z SF walczył z Monsonem,Ishii,Rizzo i Jaideepem.Ile ci zawodnicy obecnie zanczą w MMA?są znani ale Monson,Rizzo to dziadki,Ishii się pnie,Jaideep to zawodnik K1.
brazol lepszy od hendo? to poleciałeś młody padawanie ;p
Fedor byl kiedys jednym z najlepszych albo byc moze nawet najlepszym. Zdominowal cale Pride zostal tylko Barnett z ktorym niestety walki nie bylo.
Pokonal wtedy Tima i Arlovskiego ktorzy byli mistrzami UFC – tylko pasami sie wymianiali. Brakowalo tylko walki z Couturem i Mirem.
Jezeli dodatkowo pokonal by te 3 osoby to byl by wtedy niekwestionowanym mistrzem.
Mysle ze porazka z Werdumem zalamala go psychicznie na tyle aby cofnac go troche do tylu.
W czasie kiedy Fedor byl mistrzem, Werdum byl mlodym wilkiem pnal sie do gory.