Arcyciekawy pojedynek w wadze ciężkiej UFC między Francisem Ngannou a Cainem Velasquezem był walką wieczoru gali UFC on ESPN 1 w Phoenix. Starcie to zakończyło się bardzo szybko wywołując jednocześnie wielkie emocje jak i duży niedosyt.
Były mistrz wagi ciężkiej Cain Velasquez powrócił do Oktagonu od lipca 2016 roku i gali UFC 200 na której pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Travisa Browne.
Były pretendent do tytułu Francis Ngannou wrócił do rywalizacji po listopadowej wygranej walce na gali UFC Fight Night 141 na której pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Curtisa Blaydesa w starciu rewanżowym.
Początek pierwszej rundy, to atak Velasqueza kopnięciem na tułów, które zostało zblokowane ręką. Następnie Cain poprawia niskim kopnięciem, które minęło się z celem. Były mistrz mocno balansuje tułowiem i szuka dobrej pozycji do kolejnego ataku i robi to kopnięciem na głowę, którym chybia, a zaraz po tym rzuca się po obalenie. Ngannou broni się smagając lewą ręką czubek głowy Velasqueza, który wpada w rywala. Kameruńczyk trafia podbródkowym, a następnie krótkim prawym po którym Cain upada, a Ngannou dobija go ciosami z góry zmuszając sędziego do przerwania pojedynku.
WOW!@Francis_Ngannou gets it done in Arizona! #UFCPhoenix pic.twitter.com/xGF4ziuAZA
— UFC (@ufc) 18 lutego 2019
Uppercut bro pic.twitter.com/JfyfrilXy0
— Will Martin 🏴 (@WillMartinMMA) 18 lutego 2019
Ngannou didn’t finish Cain
— Steve (@SteveKMMA) 18 lutego 2019
Cain’s knee finished Cain #UFCPhoenix pic.twitter.com/QL7BQhJdKV
Ngannou lands a brutal short right uppercut that puts the lights out pic.twitter.com/HcQRjDeqeZ
— Beau Hightower DN (@DrBeauHightower) 18 lutego 2019
Moron former and current garage #MMA media “But but no clean shot landed!!”
— #Dizz© in Indy (@TalkMMA) 18 lutego 2019
You can see you at the end where Cain blew his on the way down. #UFCPhoenix pic.twitter.com/s5oVRHwq8w
Ngannou landed an uppercut before Cain's knee gave out #UFC #UFCPhoenix pic.twitter.com/5uWeJ9NcER
— Marc B (@107round) 18 lutego 2019
Francis Ngannou pokonał Caina Velasqueza przez TKO w pierwszej rundzie po zaledwie 26 sekundach. Dla Francisa Ngannou (13-3), była to największa wygrana walka w jego dotychczasowej karierze. Dla Caina Velasqueza (14-3) była to pierwsza walka po długiej przerwie dlatego było sporo obaw przed tym w jakiej formie będzie były mistrz. Sam początek rundy był obiecujący, ale 26 sekund, to zdecydowanie za mało czasu, aby w pełni ocenić przygotowanie Velasqueza. Ostatecznie w tym pojedynku swoją szansę lepiej wykorzystał Ngannou.