Brazylijczyk powiedział, dlaczego przegrał tę walkę.
Na sobotnie gali UFC on Fox 11, Edson Barboza (13-2, 7-2 w UFC, #13 w rankingu UFC) przegrał po raz drugi w karierze będąc w 4 minucie walki poddanym przez Donalda Cerrone (23-6 1 NC, 10-3 w UFC, #7 w rankingu UFC).
Może zabrzmi to trochę dziwnie ale Edson jako przyczynę porażki podaje mruganie w niewłaściwym momencie i generalnie twierdzi, że Cerrone po prostu miał szczęście.
„Chcę znów walczyć najszybciej jak to możliwe. Jeśli UFC da mi rewanż, wezmę go. Chcę dalej walczyć przeciwko tym gościom. Chcę walczyć ponownie szybko, ponieważ wiem, że mam dużo więcej do pokazania moim fanom.”
„Mówienie o tej walce jest trudne. Wiem, że miał wszystko co potrzebne do wygrania tej walki. Przyszedłem po to aby go wykończyć. Chciałem mocnej wygranej. Ale Bóg wie wszystko. Mrugałem dokładnie w tym momencie kiedy zostałem uderzony, więc nie widziałem ciosu. Jeśli bym go widział, nie knock-downował by mnie on.”
„Miał swój szczęśliwy cios. W każdym razie, bez względu na wynik, będę udowadniał, że jestem lepszy od niego bez lucky punchów.”
świetny uderzacz ale to za mało na czołówkę to za mało i jakoś nie widzę żeby wygrywał z kimś z top 5.a z tym mruganiem to ładnie poleciał
Przegral bo mrugal w niewlasciwym momencie 😉 chyba przebil najmana ktory przegral z saleta bo zlamal noge.
panie barboza: NIE ISTNIEJE COŚ TAKIEGO JAK LUCKY PUNCH