Na gali LFA 95 miał miejsce bardzo oczekiwany debiut podwójnego mistrza kickboxerskiej organizacji GLORY Alexa Pereiry. Brazylijczyk nie zawiódł, ponieważ został autorem jednego z najbardziej niszczycielskich nokautów tego roku.
Alex Pereira (3-1 MMA, 40-6 Kickboxing) wrócił do MMA po czteroipółrocznej przerwie, aby zmierzyć się z Amerykaninem Thomasem Powellem (4-5 MMA) w piątkowy wieczór i nie tracił czasu, ponieważ odnosząc zwycięstwo w tak spektakularny sposób zakomunikował reszcie dywizji średniej, w LFA i nie tylko, że jest poważnym zagrożeniem.
Pereira, który odniósł wcześniej dwa zwycięstwa w MMA, ma w swoim dorobku dwie wygrane w tym jedną przez nokaut, nad aktualnym mistrzem wagi średniej UFC, Israelem Adesanya z ich rywalizacji w kickboxingu.
Pereira pokazał swoje światowej klasy uderzenie, ale tym razem w czterouncjowych rękawicach, kiedy znokautował Powella w pierwszej rundzie walki wieczoru gali LFA 95.
Przyciągające wzrok zwycięstwo Pereiry było punktem kulminacyjnym karty walki wypełnionej skończeniami. Jednak to właśnie skończenie Pereiry będzie teraz szeroko omawiane w świecie MMA, ponieważ Brazylijczyk, został okrzyknięty przez członka UFC Hall of Fame Pata Mileticha jako najlepszy uderzacz w MMA. Ponadto mówiąc o Brazylijczyku jest dużo nawiązań do mistrza UFC Israela Adesanyi.
Alex Pereira pokonał Thomasa Powella przez nokaut (uderzenie) – runda 1, 4:04
HOLY _____! Pereira’s power is unreal!!! #LFA95 pic.twitter.com/0EAoY6z4fA
— UFC FIGHT PASS (@UFCFightPass) November 21, 2020