Podczas gdy ścisły top wagi lekkiej UFC jest już zajęty, Dustin Poirier zastanawia się, kto będzie rywalem Eddiego Alvareza. To powód, dla którego wierzy, że w końcu on i Alvarez zmierzą się w rewanżu.
W związku z tym, że Dana White zapowiedział pojedynek Khabiba Nurmagomedova z Tonym Fergusonem o tymczasowy lub niekwestionowany tytuł wagi lekkiej, a to będzie zależało również od Conora McGregora, czy zdecyduje się wrócić szybciej — Dustin Poirier jest zdania, że to idealna szansa na pojedynek rewanżowy z byłym mistrzem Eddie Alvarezem.
„To jedyna walka, która ma teraz sens. W tej chwili jest dwóch gości zajmujących miejsca wyżej mnie w rankingu, ale obaj mają porażki w swoich ostatnich walkach (Justin Gaethje, Edson Barboza). Czuję, że jestem blisko szczytu, ale w mojej dywizji dzieje się teraz dużo. Jeśli pozbawią Conora [McGregora] tytułu, a Tony [Ferguson] i Khabib [Nurmagomedov] zawalczą o tytuł, nie ma nikogo, z kim mógłbym walczyć oprócz Eddiego Alvareza. Wszystkie drogi prowadzą do tej walki. Wiedziałem, że tak się stanie i myślę, że Eddie i ja powinniśmy walczyć, aby zobaczyć, kto dostanie następną walkę o tytuł.
Nie mogę być jak ta szalona była dziewczyna, która podąża za tobą wszędzie i ma nadzieję, że się w niej zakochasz. Muszę to robić, a życie niech toczy się dalej. Nie mogę zmusić faceta do walki i wygląda na to, że UFC też nie. Słyszałem w zeszłym tygodniu, że [UFC] oferowało Alvarezowi walkę trzy razy, a on i jego zespół odrzucili wszystkie trzy propozycje. Myślę, że to trochę zabawne „Underground King” lub „King of Violence”, cokolwiek on wygaduje. […] Zobaczymy, co się stanie. Jeśli UFC zadzwoni do mnie z walką, która ma sens, zrobimy to. Jeśli walka będzie dla mnie dobrą okazją i może doprowadzić mnie do ostatecznego celu, to wchodzę w to. Jeśli nie, to poczekam na odpowiednią walkę.”
Plan Dustina Poiriera zdaje się mieć sens. Eddie Alvarez powiedział, że chce stoczyć niewiarygodną ostatnią walkę w umowie, ale Edson Barboza tak naprawdę nie brzmi jak mega-walka zwłaszcza teraz kiedy przegrał z Khabibem.. Tymczasem Nurmagomedov, Ferguson i McGregor nie wchodzą w grę. Nie wspominając już o tym, że Nate Diaz rzekomo odrzucił walkę ze wszystkimi na liście. O ile Alvarez nie chce siedzieć i czekać na idealną walkę, to wszystkie drogi prowadzą właśnie do rewanżu z Dustinem Poirierem i nadają tej walce sens. Obydwaj zmierzyli się na gali UFC 211, ale ze względu na nielegalne ciosy kolanem Alvareza w drugiej rundzie, walka została zakończona jako nierozstrzygnięta.