Dustin Poirier nadal nie jest zainteresowany walką z Colbym Covingtonem, niezależnie od tego, co mówi jego były kolega z American Top Team.
Poirier (28-7 MMA, 20-6 UFC) już przed wyzwaniem Covingtona po walce na UFC 272 dał do zrozumienia, że nie będzie poważnie rozważał tej walki. Wygląda na to, że nic się nie zmieniło po tym, jak Covington (17-3 MMA, 12-3 UFC) zaatakował Poiriera i jego rodzinę po zwycięstwie nad Jorge Masvidalem w pojedynku wieczoru.
„To urocze” – powiedział Poirier w rozmowie z ESPN za kulisami sobotniej gali UFC Fight Night 203. „Wszystko jest w porządku. Jest jak jest. Ludzie chcą dużych walk. To jest duża walka. On chce wielkich walk. Oczywiście nie jest w kolejce do walki o tytuł. Przegrał z mistrzem dwa razy, więc pewnie potrzebuje jeszcze kilku zwycięstw. Ale myślę, że jeśli chcesz wrócić do walki o pas, musisz walczyć z pretendentami do tytułu wagi półśredniej. Nie wiem, co zrobię, czy przejdę do wagi półśredniej, czy zostanę w 155. Zobaczymy. Ale jest jak jest.”
Poirier jest po przegranej przez poddanie z mistrzem wagi lekkiej Charlesem Oliveirą na UFC 269 w grudniu. Od tego czasu starał się o walkę z Nate’em Diazem, która pozostaje jego głównym priorytetem na oczekiwany letni powrót do Oktagonu.
„Walka z Nate’em Diazem to walka, której chcę” – powiedział Poirier. „Obserwuję jego i jego brata od zawsze, więc jest to dla mnie ekscytujące. To byłby fajny pojedynek dla fanów. To jest bardziej prawdopodobne niż walka z Colbym”.
Poirier wie, że istnieje zainteresowanie tym, jak rozstrzyga konflikt z Covingtonem, ale potwierdził to, co powiedział wcześniej, że nie jest chętny do angażowania się w tę konkretną walkę.
„To działa na jego korzyść” – powiedział Poirier o komentarzach Covingtona. „Dzięki temu ludzie o tym rozmawiają. Pytacie mnie o niego. To po prostu nie w moim stylu. To jest to, czego nie lubię w tym sporcie w dzisiejszych czasach”.